Pierwsze wyroki po tragedii na meczu piłkarskim w Indonezji
Abdul Haris, przewodniczący komitetu organizacyjnego klubu Arema FC, został skazany na półtora roku więzienia, a oficer ochrony Suko Sutrisno na rok. Haris został uznany za winnego zaniedbania i sprzedaży zbyt wielu biletów na mecz piłkarski. Prokurator domagał się sześciu lat i ośmiu miesięcy pozbawienia wolności. Obaj mają siedem dni na złożenie apelacji.
Były to pierwsze wyroki skazujące wydane przez indonezyjskie sądy w związku z tragicznymi wydarzeniami na stadionie w Malangu na wyspie Jawa, które miały miejsce 1 października 2022. Trzech policjantów (w tym były szef operacyjny policji w Malang) również zostało oskarżonych o zaniedbanie i oczekuje na werdykty sądu, podczas gdy były dyrektor związany z indonezyjską piłką nożną jest objęty dochodzeniem policyjnym, ponieważ został uznany za podejrzanego.
Do tragedii doszło po porażce Aremy FC z Persebayą Surabaya 2:3. Setki kibiców Aremy wbiegły na murawę, a policja użyła wobec nich gazu łzawiącego, co doprowadziło do wybuchu paniki. W połączeniu z odciętymi drogami ucieczki oznaczało to katastrofę - 135 osób zostało zgniecionych na śmierć. Oprócz ofiar śmiertelnych ponad 600 osób zostało rannych.
Po spotkaniu z prezydentem FIFA Giannim Infantino, prezydent Indonezji Joko Widodo nakazał zburzenie i odbudowę stadionu Kanjuruhan. Mecze w lidze indonezyjskiej zostały zawieszone na dwa miesiące po katastrofie.
Członek Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego i indonezyjski minister ds. przedsiębiorstw państwowych, Erick Thohir, został w zeszłym miesiącu wybrany na prezesa Indonezyjskiego Związku Piłki Nożnej, a jego zadaniem jest przeprowadzenie „całkowitej reformy”. Zastąpił Mochamada Iriawana, który odmówił ustąpienia po tragedii.