Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Polska musi przywieźć komplet punktów, Mołdawia nie musi nic. A ile może?

Michał Karaś
Polska musi przywieźć komplet punktów, Mołdawia nie musi nic. A ile może?
Polska musi przywieźć komplet punktów, Mołdawia nie musi nic. A ile może?Profimedia
Z Mołdawią wygrywamy zawsze, chyba że nie wygrywamy. Remis 1:1 sprzed dekady do dziś zostaje w pamięci, a na jego powtórkę Polacy nie mogą sobie pozwolić po porażce z Czechami. Gospodarze w Kiszyniowie nie mają do stracenia nic, za to do zyskania historyczny wynik.

Grupa z pozoru łatwa, ale rywale niewdzięczni – tak można by powiedzieć po dwóch dotychczasowych meczach kwalifikacyjnych do Euro 2024 i w dniu trzeciego. Polacy mają na koncie tylko trzy punkty po dwóch meczach i dziś o 20:45 na Stadionul Zimbru muszą powalczyć o drugi komplet.

Teoretycznie wszystkie atuty są po stronie ekipy Fernando Santosa: czołowy bramkarz Włoch, król strzelców Hiszpanii, a pomiędzy nimi mistrzowie Holandii, Włoch, Grecji czy wicemistrzowie Anglii i Francji. W porównaniu do mołdawskich i rumuńskich klubów, gdzie gra większość gospodarzy, Polska to drużyna o kilka lig wyżej.

Aktualna sytuacja w grupie kwalifikacyjnej
Aktualna sytuacja w grupie kwalifikacyjnejFlashscore

Pozycje rankingowe to potwierdzają (171. i 23.), Mołdawianie nigdy nie wygrali z drużyną tak wysoko notowaną. Zresztą, w kwalifikacjach do Euro Mołdawia w ciągu ponad dekady wygrała tylko raz, 1:0 z Andorą w 2019 roku. Poza tym zaliczyli same porażki i tylko dwa remisy.

Nie umieją wygrać, ale Kiszyniów niezdobyty

Wspomniane dwa remisy zaliczyli jednak właśnie w trwających kwalifikacjach, oba na stadionie Zimbru. Wynik 1:1 z Wyspami Owczymi (zresztą uratowany po karnym w końcówce) Polaków raczej nie przestraszy, za to 0:0 z Czechami to już inna para kaloszy. Gdy urywali naszym sąsiadom punkty, cieszyliśmy się z wyczynu Mołdawian. Dziś sami musimy uniknąć lekcji, jaką dostali Czesi.

Bo, choć Tricolorii nie grają o awans na mistrzostwa w Niemczech, to walczą o napisanie pięknej karty w historii swojej piłki. Trzy mecze bez porażki u siebie z rzędu? To byłaby seria bez precedensu. Zdarzają im się takie w Lidze Narodów, ale nigdy w rozgrywkach z wyżej notowanymi reprezentacjami. A że umieją się bronić, pokazali kosztem Czechów. Oddali w tamtym meczu tylko jeden strzał w światło bramki, za to swojej nie pozwolili zdobyć.

Do tego Ion Nicolaescu – najlepszy strzelec obecnej drużyny narodowej – jest już tylko o jednego gola od rekordu reprezentacji Mołdawii. Ma 10 goli, a rekordowe 11 należy do… obecnego selekcjonera wtorkowych rywali, Sergheia Cleșcenco.

Historia pojedynków Polski z Mołdawią ma tylko jeden remis i same zwycięstwa. Oby po wtorku tak zostało.
Historia pojedynków Polski z Mołdawią ma tylko jeden remis i same zwycięstwa. Oby po wtorku tak zostało.Flashscore

Będzie pełno i głośno

Można oczywiście pocieszać się, że porażka 0:2 z Albanią w Tiranie mogła podziałać na Mołdawię demobilizująco, ale zaraz po narzekaniu na dotkliwą przegraną media zaczęły żyć starciem w Kiszyniowie. Ratusz ogłosił wyłączenie z użytku części głównej alei stolicy z okazji meczu z Polską, zmianę tras komunikacji miejskiej na kilka godzin, a tygodnik Ziarul de Gardă nazwał go jednym z najbardziej wyczekiwanych widowisk piłkarskich roku.

I nie ma w tym przesady: na mecz z Biało-Czerwonymi przyjdzie komplet publiczności, którego nie ogląda się tu na co dzień. Choć nastroje w kraju są propolskie, to podczas samego meczu nasi reprezentanci będą mogli liczyć na przychylność tylko z sektora gości. Na pocieszenie: ma być pełny i liczyć ok. tysiąca kibiców. Nie będzie też można narzekać na stan boiska, ponieważ Polacy trenowali na nim w poniedziałek i byli zadowoleni. Oby kibice byli zadowoleni po meczu.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen