Górnik Łęczna wróci do Ekstraklasy? Szykują się mocne derby na Lubelszczyźnie
Górnik Łęczna ogłosił rozpoczęcie transferu klubu od stowarzyszenia do Kopalni Bogdanka. Do końca roku gigant przemysłowy ma posiadać 100 proc. udziałów w Górniku Łęczna, w pewnym sensie wracając do korzeni. Gdy bowiem Górnika zakładano w 1979 roku, był klubem przyzakładowym kopalni węgla kamiennego.
Do symbolicznego podpisania listu intencyjnego doszło tuż przed meczem półfinału Pucharu Polski. "Podpisany dziś list intencyjny da spółce w przyszłości większe możliwości rozwoju nowoczesnej infrastruktury sportowej Górnika, z której korzystać będą mogli wszyscy" – powiedział Kasjan Wyligała, prezes zarządu LW Bogdanka.
Choć Górnik z Rakowem grę o finał Pucharu Polski przegrał, to zanotował największy dotąd sukces, docierając aż do tego etapu. Na trybunach wspierał go komplet kibiców, a tych w najbliższym czasie czekają pozytywne zmiany. Stadion czeka modernizacja, a jednym z jej elementów będzie zadaszenie ostatniej, trzeciej trybuny. Zmiany powinny również objąć infrastrukturę technologiczną. Wszystko po to, by obiekt mógł z dumą nosić nazwę Bogdanka Arena.
Na co dokładnie może liczyć Górnik Łęczna? Szczegółów żadna ze stron nie zdradza, jednak już przed przejęciem przez kopalnię klub z Łęcznej należy do najbogatszych w całej Fortuna 1 Lidze, a lokalny pracodawca przemysłowy wykładał ogromną większość z pieniędzy pochodzących od sponsorów.
Co prawda w minionym roku zyski samej kopalni spadły (do wciąż solidnych 176 milionów), ale o takim mecenasie może pomarzyć niemal cały polski sport. W obecnym sezonie co prawda Łęcznej bliżej punktowo do spadku niż powrotu do Ekstraklasy, jednak mówimy o projekcie długofalowym.
Górnik i Motor zelektryzują Lubelszczyznę?
Górnik Łęczna dzięki tej transakcji może liczyć na utrzymanie sportowego prymatu nad Motorem Lublin, który ma jeszcze szansę dołączyć do Łęcznej w nowym sezonie Fortuna 1 Ligi. Byłaby to najwyżej rozgrywana rywalizacja dwóch drużyn z Lubelszczyzny od 2010 roku, gdy Łęczna i Motor ostatni raz grały wspólnie na drugim szczeblu.
Trudno sądzić, by Zbigniew Jakubas (nawet po ewentualnym awansie) dorównał wkładem finansowym Bogdance. Biznesmen wciąż inwestuje w Motor znacząco mniej niż miasto Lublin (ok. 2 do 4 mln zł) i sygnalizował niedawno, że chce stworzyć wehikuł finansowy, by Motor nie był zależny wprost od jego portfela. Jakubas chce postawić w tym celu spalarnię śmieci, ale to kopalnia Bogdanka wydaje się bardziej skłonna przepalać pieniądze na sport.
Między kibicami Górnika i Motoru nie ma regionalnych animozji, za to korespondencyjna rywalizacja na popularność wypada jednoznacznie korzystnie dla lublinian. Duże miasto daje znacznie większy potencjał i już dziś, grając o ligę niżej, Motor przyciąga ponad dwukrotnie więcej widzów na meczach ligowych, będąc najchętniej oglądaną drużyną trzeciego szczebla rozgrywek. Zakładając dalszy sportowy rozwój obu drużyn, Lubelszczyzna może ponownie doczekać się bezpośredniej rywalizacji, która wzbudzi zainteresowanie w całym kraju.