W piątek decyzja UEFA w sprawie Marciniaka po jego występie u Mentzena
Znany na całym świecie arbiter Szymon Marciniak musi wyjaśnić przed UEFA okoliczności jego występu podczas wydarzenia biznesowego Everest, organizowanego przez lidera partii Nowa Nadzieja, Sławomira Mentzena.
Wyjaśnienia okazały się konieczne po tym, jak stowarzyszenie Nigdy Więcej wezwało Marciniaka do zdystansowania się od haseł głoszonych w przeszłości przez polityka. Temat bardzo szybko podchwyciły zagraniczne media, głównie z powodu treści wypowiedzi Mentzena z przeszłości, zwłaszcza z 2019 roku (słynna "piątka Konfederacji", czyli hasło "Nie chcemy: Żydów, homoseksualistów, aborcji, podatków i Unii Europejskiej").
UEFA wezwała arbitra do wyjaśnienia jego związków z politykiem i okoliczności wystąpienia podczas Everestu. Decyzję w sprawie ewentualnych konsekwencji wobec Marciniaka ma wydać w piątek, 2 czerwca. Sędziemu z Polski grozi odsunięcie od sędziowania zbliżającego się finału Ligi Mistrzów, zaplanowanego na 10 czerwca.
Temat wzbudził ogromne zainteresowanie dziennikarzy i publicystów m.in. Guardiana, Washington Post i wielu innych, opiniotwórczych mediów. Część z nich (jak np. Elliot Ross z Al Jazeera i The Atlantic) otwarcie zaczęła domagać się nie tyle zdystansowania sędziego od polityka skrajnej prawicy, a odsunięcia go od sędziowania najważniejszych meczów. Szczególnie że poglądów Mentzena nie da się połączyć z wartościami reprezentowanymi publicznie przez UEFA.
W czwartek późnym wieczorem ukazało się krótkie oświadczenie polskiego arbitra, w którym realizuje to, o co prosiło stowarzyszenie Nigdy Więcej, czyli odcina się od poglądów przedstawianych przez Sławomira Mentzena.
"Będąc od wielu lat międzynarodowym sędzią piłkarskim, zawsze na pierwszym miejscu stawiam fair play oraz szacunek do drugiego człowiek i pragnę przekazywać te najwyższe wartości innym. Zawsze odcinam się od przejawów rasizmu i antysemityzmu i braku tolerancji, co pokazuję na meczach, w których sędziuję. Zawsze mówię stop nienawiści i będę propagować, że najważniejsze jest bycie dobrym człowiekiem" - napisał Szymon Marciniak.