Bezlitośni Anglicy i beznadziejni Niemcy, czyli sukces i klęska w grupie Euro U21
Jak na międzynarodową rywalizację, która słynie z tak bogatej historii, pierwsze pięć minut meczu Anglia-Niemcy wskazywało na to, że ta sprawa nie będzie zacięta jak zwykle. Niemcy zostali ostrzeżeni w pierwszej minucie o zamiarach Camerona Archera. Noah Atubolu zatrzymał zagrożenie za pierwszym razem, ale był bezsilny niewiele później, gdy zawodnik Aston Villi przyjął piłkę od Jacoba Ramseya.
Wydawało się tylko kwestią czasu, kiedy Anglia podwoi swoją przewagę. Gdy w końcu to zrobiła, stało się to w pięknym stylu. Bramkarz James Trafford idealnie dostrzegł uwalniającego się Harveya Elliotta na środku boiska. Zawodnik Liverpoolu odebrał piłkę i przebiegł 50 metrów, zostawiając za sobą niemieckich obrońców, po czym oddał strzał w dolny róg bramki.
Niemcy zagrozili golem kontaktowym przed przerwą, ale odbity strzał Kevina Schade wpadający idealnie w ręce Trafforda podsumował ich pierwsze 45 minut.
Mając zapewnione miejsce w niedzielnym ćwierćfinale jeszcze przed dzisiejszym meczem, trener Lee Carsley skorzystał z okazji, aby wycofać kilku swoich kluczowych napastników około godziny meczu. Biorąc pod uwagę, że Niemcy potrzebowali trzech bramek, aby mieć jakiekolwiek nadzieje na awans do fazy pucharowej, ich brak zapału w ataku był porażający i to Anglia wciąż wykonywała całą pracę w ostatniej tercji.
Jedynie skuteczny blok Luki Netza w ostatniej chwili uniemożliwił Cole'owi Palmerowi położenie wisienki na torcie dla Anglii, ale ponieważ mecz był już w praktyce zakończony. Dla podopiecznych Carsleya faza grupowa to powód do dumy. Dla Niemców: do wstydu. Szczytem ich możliwości był remis z Izraelem. Jak się okazało, ten remis był kluczowy właśnie dla Izraelczyków, którzy w równoległym pojedynku pokonali Czechów 1:0 i awansowali jednym punktem przewagi z drugiego miejsca.