Odbudowa widowni po pandemii trwa, Ekstraklasa przebiła 2,5 miliona
Ponad 31 tys. widzów w Poznaniu i dwa komplety publiczności (w Szczecinie oraz w Kielcach) – to zdecydowało o świetnym wyniku PKO BP Ekstraklasy pod względem widowni w 31. kolejce. Łącznie w miniony weekend na stadionach najwyższej ligi pojawiło się 108 158 widzów, co jest drugim najlepszym wynikiem w sezonie.
Po raz piąty w jeden weekend udało się przebić granicę 100 tys. osób, a średnia na jeden mecz w 31. kolejce wyniosła aż 12 003 osoby. Dla porównania, średnia z całego sezonu (już po uwzględnieniu wyniku z weekendu) to 9149 osób.
Tak dobrych wyników nie oglądaliśmy na polskich trybunach od czasów przed pandemią. Z jednej strony trzeba pamiętać, że rozszerzenie ligi z 16 do 18 drużyn zwiększa liczbę meczów, ale jest i druga strona tego medalu.
Mówimy o sezonie, w którym aż dwa kluby grają poza swoimi stadionami (Radomiak i Warta Poznań), trzeci ma obiekt w budowie i tylko jedną trybunę otwartą (Wisła Płock), a do tego dochodzi Raków Częstochowa, którego zmodernizowany naprędce stadion minimalnie tylko spełnia wymogi, za to jest za mały wobec zapotrzebowania w historycznym sezonie.
W rozgrywkach 2022/23 najlepsze wyniki sprzedaży biletów notują Legia Warszawa (jako jedyna przekracza 20 tys. widzów, obecnie ok. 20 900) oraz Lech Poznań (19,6 tys.). Widownie powyżej 10 tysięcy na każdym meczu notują również Widzew Łódź (17,1 tys.), Pogoń Szczecin (14,9 tys.) oraz Górnik Zabrze (14,3 tys.).