Manchester City blisko lidera, a Haaland kolejnego rekordu
Prowadzenie The Citizens dał w piątej minucie John Stones, a później do głosu doszedł Haaland, który wykorzystał rzut karny i niedługo później wykończył efektowną akcję Belga Kevina De Bruyne. Decyzją trenera Josepa Guardioli obaj strzelcy nie wrócili już na boisko po przerwie.
22-letni Norweg zdobył 32 gole w 28 ligowych występach, od kiedy przeniósł się do Manchesteru z Borussii Dortmund przed trwającym sezonem. Licząc wszystkie rozgrywki, w sześciu ostatnich spotkaniach, w których zagrał, uzyskał niesamowite 14 bramek.
W historii Premier League (od 1992/93) tylko dwóm piłkarzom udało się strzelić więcej goli w ciągu jednego sezonu. Dokonali tego Andy Cole (1993/94) i Alan Shearer (1994/95), którzy trafili do siatki po 34 razy, ale wówczas w rozgrywkach występowało więcej drużyn i rozgrywano po 42 spotkania. Przed Manchesterem City jeszcze osiem. W erze Premier League z 38 meczami w sezonie 32 gole miał też Egipcjanin Mohamed Salah (2017/18).
W 75. minucie spotkania w Manchesterze stratę zmniejszył Nigeryjczyk Kelechi Iheanacho. Lisy uzyskały w końcówce inicjatywę i stworzyły kilka okazji bramkowych (m.in. słupek po uderzeniu Iheanacho w doliczonym czasie), ale wynik już się nie zmienił.
Manchester City ma 70 punktów i traci trzy do Arsenalu. Kanonierzy w niedzielę zmierzą się w derbach Londynu na stadionie rywala z West Ham United, którego bramkarzem jest Łukasz Fabiański.
W drużynie z Leicester nie ma już śladu formy, jaką prezentowała w kilku poprzednich latach i jaka pozwoliła jej sensacyjnie wywalczyć tytuł mistrzowski w 2016 roku oraz Puchar Anglii w 2021. Lisy zgromadziły 25 punktów i są na przedostatnim miejscu.