Siess (AZS AWFiS Gdańsk), najwyżej notowany z biało-czerwonych – na 41. pozycji w rankingu Międzynarodowej Federacji Szermierczej (FIE), w 1/16 finału nie miał nic do powiedzenia w walce z brązowym medalistą olimpijskim z Tokio, dwukrotnym brązowym medalistą mistrzostw Europy, w tym z tego roku, Alexandrem Choupenitchem. Ósmy w świecie Czech zwyciężył 15:3.
Dużo lepsze wrażenie został po sobie Jurkiewicz.
Zawodnik Toruńskiej Akademii Floretu, który jest 66. w rankingu FIE, musiał stoczyć pojedynek o awans do czołowej "32", w którym pokonał dużo niżej notowanego Algierczyka Salima Harouiego 15:8. W kolejnej rundzie spotkał się z czwartym na liście światowej Egipcjaninem Mohamedem Hamzą i stawił mu zacięty opór.
Początek nie był udany dla Polaka, ale szybko się otrząsnął, zaczął odrabiać straty, a po trzech trafieniach z rzędu objął nawet prowadzenie 8:7 i był lepszy po pierwszej rundzie. Faworyt zaczął dominować, wyszedł na 14:11. Skoncentrowany Jurkiewicz jednak nie rezygnował i doprowadził do remisu po 14. Decydujące trafienie zadał jednak mistrz Afryki.
Trzeci z biało-czerwonych – Adrian Wojtkowiak (AZS AWF Poznań, 75. FIE) – przegrał 10:15 z Cypryjczykiem Alexem Tofalidesem (95. FIE) o awans do 1/16 finału i zakończył udział w zawodach na 34. lokacie.
Poniedziałek jest ostatnim dniem zmagań indywidualnych podczas igrzysk w Paryżu. Od wtorku rozgrywane będą turnieje drużynowe