Polacy przegrali wszystkie pojedynki z Amerykanami i odpadli z United Cup
W nocy z piątku na sobotę polskiego czasu pierwszy na kort w reprezentacji Polski wyszedł Hubert Hurkacz. Dziesiąty zawodnik rankingu ATP mierzył się ze swoim sąsiadem z zestawienia - plasującym się o jedną pozycję wyżej Taylorem Fritzem.
Obaj zawodnicy dobrze prezentowali się na linii serwisowej i przez cały pojedynek nie oddali rywalowi żadnego gema przy swoim podaniu. Najbliżej złamania tej zasady był jednak Hurkacz, który w pierwszym secie miał nawet dwie piłki setowe.
W obu partich dochodziło do tie-breaku, który za każdym razem rozstrzygał się przy najmiejszej możliwej różnicy punktowej. Niestety w obu przypadkach na korzyść Amerykanina, który wygrał 7:6(5), 7:6(5). Oznaczało to zwycięstwo USA w meczu, ponieważ biało-czerwoni nie byli już w stanie odrobić strat przy wyniku 0:3.
Wówcza zgodnie z planem na korcie pojawiły się Magda Linette i Madison Keys. W rywalizacji drugich kobiecych rakiet obu drużyn faworytką była Amerykanka, która ma na swoim koncie dużo więcej pojedynków na najwyższym szczeblu od Polki.
Znalazło to odzierciedlenie na korcie. Co prawda w pierwszym secie Linette dzielnie walczyła i oddała tylko jednego gema przy stanie 4:5, co kosztowało ją stratę seta, ale w drugiej odsłonie nie miała już zbyt dużo do powiedzenia. Na otwarcie niespodziewanie przełamała wówczas Amerykankę, ale potem potrafiła wygrać już tylko jednego gema i będąca na 11. miejscu w rankingu WTA Keys wygrała 6:4, 6:2.
Polaków w meczu mikstów obu zespołów mieli reprezentować Świątek i Hurkacz, ale ze względu na wynik rywalizacji doszło do roszady, która umożliwiła zadebiutować w United Cup Łukaszowi Kubotowi oraz zepewniła drugi występ Alicji Rosolskiej. Amerykanie nie kombinowali i zgodnie z pierwotnym planem wystawili Pegulę i Fritza.
Nasz mikst zdołał wygrać jedynie seta na otarcie łez, ale przegrał spotkanie. Ameryknie triumfowali 7:6(5), 4:6, 6:10. Oznacza to, że wygrali wszystkie pięć pojedynków. W finale imprezy zmierzą się w niedzielę z Włochami lub Grecją.