Polska wygrywa ze Szwajcarią 80:70
To był ostatni mecz w drużynie narodowej byłego kapitana Łukasza Koszarka. W sumie ma 212 występów (piąte miejsce w historii polskiej koszykówki) i 1242 pkt. Bohaterem spotkania we Fryburgu był środkowy CB Gran Canaria Aleksander Balcerowski, który rozegrał najlepszy mecz w kadrze - uzyskał 31 punktów, miał dziewięć zbiórek, asystę, przechwyt, blok i dwie straty, a wszystkie statystyki dały mu najwyższy w obydwu zespołach wskaźnik efektywności - 36.
Kluczowymi zawodnikami byli także kapitan Ponitka z 14 asystami, 8 pkt i 7 zbiórkami oraz wchodzący z ławki Przemysław Żołnierewicz, którego rzuty z dystansu pozwoliły zniwelować w drugiej połowie straty.
Polska jako współgospodarz Eurobasketu 2025 ma już zapewniony udział w turnieju. Biało-czerwoni trafili do preeliminacji ME 2025 bowiem nie udało im się zakwalifikować do drugiego etapu eliminacji MŚ 2023. We wrześniu, podczas finałów ME w Berlinie, ogłoszono, że Polska będzie jednym z gospodarzy fazy grupowej w 2025 r. W pierwszym spotkaniu, w sierpniu, Polacy ulegli Chorwatom w hali warszawskiego Torwaru 69:72.
Polacy rozpoczęli piątką w składzie z kapitanem Mateuszem Ponitką, Łukaszem Koszarkiem, Michałem Sokołowskim, Aleksandrem Dziewą i Aleksandrem Balcerowskim. Pierwsze minuty były wyrównane, Koszarek popisał się asystą do Dziewy, a dwoma rzutami za trzy punkty wchodzący jako zmiennik Michał Michalak, ale gospodarze również trafiali z dystansu i prowadzili 15:13, 18:15, 23:17.
Straty biało-czerwonych (osiem w pierwszej połowie) i brak agresywnej defensywy powodowały, że Szwajcarzy cały czas prowadzili, Po akcji Ponitki w 13. minucie tylko 30:29, ale w drugiej połowie tej kwarty 36:30, a pod jej koniec nawet 42:33.
Trzecią część Polacy rozpoczęli od twardej defensywy i akcji Balcerowskiego, który dostawał piłki pod kosz od Ponitki i Sokołowskiego. Świetnie wykorzystywał swój wzrost i zasięg ramion zdobywając punkty ponad głowami rywali. W trzy minuty podopieczni trenera Igora Milicica odrobili straty i był remis 45:45. Szwajcarzy nie ustępowali jednak, walcząc o trzecie zwycięstwo w grupie i po kolejnych trzech minutach i rzutach z dystansu m.in. Roberto Kovaca i Paula Graveta prowadzili 55:48.
Wtedy sprawy w swoje ręce wziął Żołnierewicz, który w czwartek w spotkaniu z Austrią debiutował w reprezentacji. Trafił w ciągu 60 sekund dwa razy zza linii 6,75 m, miał udaną akcję w obronie, co spowodowało, że Polska po raz pierwszy od początkowych minut spotkania uzyskała prowadzenie 56:55 na 59 sekund przed końcem trzeciej kwarty. Gospodarze odpowiedzieli rzutem za trzy punkty, ale do remisu po 30 minutach 58:58 doprowadził Sokołowski.
O losach spotkania zadecydowała czwarta kwarta, wygrana przez biało-czerwonych 22:12. Rozpoczął ją Kovac rzutem zza linii 6,75 m, ale w odpowiedzi po raz trzeci trafił Żołnierewicz i był kolejny remis 61:61. Balcerowski nie tylko rządził pod koszami, ale trafił zza linii 6,75 m i po jego akcjach ekipa Milicica wygrywała 66:61 w 33. minucie.
Szwajcarzy naciskani przed Polaków stracili skuteczność rzutów z dystansu. Skuteczności nie tracił Balcerowski, który wykorzystywał podania kolegów, a sprytny jak zawsze Jarosław Zyskowski ze spokojem trafiał ważne rzuty. Siedem punktów z rzędu Balcerowskiego dały biało-czerwonych prowadzenie 76:66 na trzy minuty przed końcem. Gdy za chwilę za trzy punkty trafił po raz trzeci w spotkaniu Michalak i na tablicy pokazał się wynik 79:66, trener Milicic pewny zwycięstwa wpuścił na parkiet zmienników - m.in. Koszarka. Były kapitan próbował w ostatnich akcjach meczu zdobyć punkty rzutem z dystansu, ale ostatecznie pożegnał się z kadrą, po 20 latach występów, występem bez zdobyczy punktowej.
Polacy pozwolili w drugiej połowie zdobyć rywalom tylko 28 punktów, zagrali konsekwentnie w ataku prowadzeni przez Ponitkę i Balcerowskiego. Zdecydowanie rządzili pod tablicami - wygrywając zbiórki 43:29. Mieli też 59 procent skuteczności rzutów za dwa punkty, rywale zaś jedynie 40 proc.
Polska jako współgospodarz Eurobasketu 2025 ma już zapewniony udział w tym turnieju, jak również grę w eliminacjach ME rozpoczynających się w listopadzie. Biało-czerwoni trafili do preeliminacji ME 2025, bowiem nie udało im się zakwalifikować do drugiego etapu eliminacji MŚ 2023. We wrześniu, podczas finałów ME w Berlinie, ogłoszono, że Polska będzie jednym z gospodarzy fazy grupowej w 2025 r. W ME Polacy zajęli wysokie, czwarte miejsce, meldując się w czwórce pierwszy raz od 1971 roku.