Reklama
Reklama
Reklama
Więcej
Reklama
Reklama
Reklama

Porto jej służy, Maja Chwalińska po raz trzeci w finale turnieju ITF

Porto jej służy, Maja Chwalińska po raz trzeci w finale turnieju ITF
Porto jej służy, Maja Chwalińska po raz trzeci w finale turnieju ITFProfimedia
Dwukrotnie dochodziła do ostatniego meczu i za każdym razem w nim musiała uznać wyższość rywalki. Do trzech razy sztuka? Oby, ponieważ dziś Maja Chwalińska zapewniła sobie trzeci finał, pokonując Lanlanę Tararudee, która w drugim secie została zmuszona do poddania meczu.

Od początku lipca pozostaje niepokonana, triumfowała przecież w finale turnieju w Montpellier. Teraz Maja Chwalińska (201. WTA) zaliczy drugi finał z rzędu, bowiem w dzisiejszym półfinale okazała się lepsza od Tajlandki Lanlany Tararudee (191. WTA). 

Było to pierwsze spotkanie obu zawodniczek na tenisowym szlaku i Polka była faworytką pomimo niższej pozycji rankingowej. Już w pierwszym gemie zaatakowała podanie Azjatki, a niewykorzystany pierwszy break point jej nie zniechęcił, w trzecim gemie miała już przewagę przełamania. Tararudee odrobiła stratę natychmiast, ale nie był to zwiastun wyrównanej walki – od tego momentu już wszystkie cztery gemy zgarnęła 22-latka z Dąbrowy Górniczej.

W drugim secie Tajlandka ugrała tylko punkt przy swoim serwisie i ponownie przewaga była po stronie Chwalińskiej. Już bez żadnego zaciętego gema wynik dotarł do poziomu 4:2 dla Polki i na tym mecz musiał się zakończyć. 20-letnia rywalka została zmuszona do poddania meczu z przyczyn zdrowotnych.

Dla Chwalińskiej awans do finału w Porto to nic nowego. Pierwszy raz na północy Portugalii była w finale w 2022 roku, kolejny raz dotarła do decydującego meczu na początku tego roku. Najpierw pokonała ją Julia Grabher, później Jéssica Bouzas Maneiro. Nazwiska rywalki w trzecim finale jeszcze nie znamy, wyłoni go trwający mecz Knutson/Andrianjafitrimo.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen