PŚ w Engelbergu. Anze Lanisek wygrywa. Dawid Kubacki i Piotr Żyła na podium!
Po pierwszej serii prowadził Dawid Kubacki przed Anze Laniskiem i Piotrem Żyłą.
Drugą serię rozpoczął Markus Einsebichler. Jury podniosło belkę w porównaniu do ostatnich skoczków z pierwszej serii. Niemiec odbijał się z 15. belki. Wiatr wiał w plecy. Manuel Fettner w drugim skoku potwierdził dobrą formę i to, że skok w pierwszej serii był przypadkiem. Austriak uzyskał 139.5 metra i zdecydowanie objął prowadzenie i zaczął marsz w górę klasyfikacji.
Po skokach kolejnych kilku zawodników Manuel Fettner wciąż utrzymywał się na prowadzeniu. Najbliżej był Marius Lindvik, który przegrał z Austriakiem o 0.2 pkt.
Wyprzedził go dopiero Robert Johansson, który zajmował po pierwszej serii 17. miejsce. Norweg uzyskał 137 metrów i o 3.6 pkt wyprzedził Fettnera.
Poprawnie spisał się Paweł Wąsek. Polak uzyskał 129.5 metra, co po jego skoku pozwoliło mu zajmować dopiero 9. pozycję, a po nim zostało jeszcze czternastu skoczków.
Johanssona na prowadzeniu zmienił Pius Paschke. Niemiec uzyskał 133 metry, ale przewaga z pierwszej serii i dużo dodanych punktów pozwoliło mu wyjść na prowadzenie. Zmienił go na pierwszym miejscu jego rodak Andreas Wellinger, który uzyskał aż 139 metrów i przed ostatnią dziesiątką, to on był na czele.
Dobry skok oddał Kamil Stoch. Polak uzyskał 135.5 metra. Stoch przegrał tylko z Wellingerem i zapewnił sobie miejsce w czołowej "10".
Piękny skok oddał Halvor Egner Granerud. Norweg potwierdził formę z treningów i kwalifikacji. Skoczył 141 metrów i zdecydowanie objął prowadzenie.
Norwega na prowadzeniu zmienił Stefan Kraft. Austriak uzyskał 138 metrów, miał przewagę nad Granerudem i sporo dodanych punktów.
Kapitalnie zaprezentował się Piotr Żyła. Polak wylądował na 139. metrze, miał trudne warunki i o prawie pięć punktów wyprzedził Krafta, zapewniając sobie miejsce na podium.
Anze Lanisek otrzymał kapitalne noty i wylądował na 142 metrze. Jego przewaga nad Piotrem Żyłą wyniosła 8 punktów.
Dawid Kubacki oddał znakomitą próbę, skoczył 140 metrów, ale nie wystarczyło to do pokonania Laniska i dziś lider Pucharu Świata musiał zadowolić się drugą pozycją. Polak długo był trzymany przez sędziów na belce startowej przed swoją próbą.