PŚ w Zakopanem. Daniel Tschofenig wygrał kwalifikacje, Kubacki drugi, jury namieszało
Na liście startowej w kwalifikacjach pojawiło się tylko 51 nazwisk. Spowodowane jest to tym, że do Zakopanego nie wybrali się Japończycy, którzy szlifują formę przed Pucharem Świata w Sapporo oraz Włosi. Polska nie mogła skorzystać z wystawienia grupy narodowej, ponieważ zrobili to dwukrotnie w Wiśle.
Kwalifikacje rozpoczęły się z 16. belki i prawie przez cały czas wiało z tyłu i to momentami nawet do 1.5 m/s. Świetne warunki trafił natomiast Aleksander Zniszczoł. Polak skoczył 132 metry, miał dodane tylko 1.1 pkt i przez długi czas utrzymywał się na prowadzeniu, zmienił go dopiero Markus Eisenbichler, który ruszał z 34. numerem. Ostatecznie Zniszczoł skończył na bardzo dobrym 16. miejscu.
Z powodu tak małej liczby skoczków do konkursu nie awansował tylko jeden zawodnik. Był nim Czech Frantisek Lejsek. Podczas zawodów zobaczymy aż czterech Rumunów, tylu samo Amerykanów i dwóch Turków.
Nieco słabiej spisali się inni biało-czerwoni. Paweł Wąsek skoczył 111 metrów i miał dodane 22 punkty. Dało mu to 33. miejsce. Jan Habdas uzyskał 115 metrów, otrzymał rekompensatę 11.3 pkt i zajął 35. pozycję.
Po skokach 39. zawodników na czele było trzech Słoweńców. Prowadził Peter Prevc, który skoczył 137.5 metra, ale miał wiatr pod narty. Za nim byli Lovro Kos i Timi Zajc, którzy tracili do niego 1.7 pkt. Pokonał ich skaczący z numerem 40. Andreas Wellinger, który czuje się znakomicie w Zakopanem.
Kapitalną próbę oddał Daniel Tschofenig. Austriak skoczył 138.5 metra, dostał noty 19 za styl i miał dodane 7.8 pkt. Przed ostatnią dziesiątką jury zdecydowało się na obniżenie belki.
Kamil Stoch skoczył 124 metry, ale miał dość trudne warunki wiało mu w plecy 0.71 m/s i pozwoliło mu to być jedno miejsce przed Aleksanderem Zniszczołem i skończył na 15. pozycji. Gorszą próbę oddał Piotr Żyła. Skoczył zaledwie 120 metrów z dość silnym wiatrem w plecy i zajął 25. miejsce.
Przed najlepszą trójką klasyfikacji generalnej była dłuższa przerwa. Jury zdecydowało się obniżyć platformę na 13. Już przed próbą zawodnicy mieli dodawane po 14.3 pkt.
Nie poradził sobie z tym Halvor Egner Granerud. Skoczył 123 metry i skończył kwalifikacje na 11. miejscu. Anze Lanisek skoczył 126 metrów i przegrywał tylko z Danielem Tschofenigiem i ostatecznie Austriak wygrał.
Dawid Kubacki z tej niskiej platformy oddał bardzo dobry skok, uzyskał 128 metrów i przegrał tylko o 3.9 pkt.
Skoczkowie w sobotę będą rywalizaować w konkursie drużynowym, który rozpocznie się o godzinie 16. Polska wystąpi w składzie: Kamil Stoch, Piotr Żyła, Paweł Wąsek i Dawid Kubacki.