Real Madryt odrzucił plan zwrotów za bilety na ubiegłoroczny finał
Real Madryt chce dochodzić praw na własną rękę i ofertę UEFA uznał za niewystarczającą.
"Wielu naszym kibicom skradziono bilety, a także rzeczy osobiste. Niektórzy doświadczyli fizycznej napaści i wymagali opieki medycznej. Z żalem stwierdzamy, że propozycja UEFA jest niewystarczająca" – poinformowano w oświadczeniu.
We wtorek UEFA poinformowała o zwrocie kosztów biletów zakupionych przez wszystkich sympatyków Liverpoolu oraz, przy spełnieniu określonych warunków, także przez część fanów Realu i neutralnych.
Rozegrany 28 maja mecz rozpoczął się z 36-minutowym opóźnieniem po tym, jak tysiące kibiców Liverpoolu nie mogło dostać się na Stade de France. Policja musiała siłą powstrzymywać fanów, którzy próbowali wejść na stadion. Prewencyjnie rozpyliła nawet gaz łzawiący na kibiców, w tym kobiety i dzieci.
Początkowo UEFA i władze francuskie, m.in. minister sportu Amelie Oudea-Castera, zrzuciły winę za chaos na kibiców Liverpoolu, którzy rzekomo bez ważnych biletów szturmowali bramy stadionu.
Niezależne dochodzenie, zakończone sformułowaniem 220-stronicowej opinii ekspertów prawnych, policji, zarządców stadionu i grup kibiców, nie potwierdziło jednak tych zarzutów. W lutym UEFA oficjalnie przeprosiła fanów Liverpoolu.
Mecz wygrali piłkarze Realu Madryt 1:0 i sięgnęli po 14. tytuł w Lidze Mistrzów.