Remis Chelsea z West Hamem, VAR chroni londyńczyków przed porażką
Potter przywrócił Felixa do wyjściowej jedenastki po pauzie za czerwoną kartkę, a portugalski napastnik odwdzięczył mu się w najlepszy możliwy sposób, czyli zdobyciem bramki.
Dokonując rekordowej w Premier League liczby 67 zmian w swoich 16 meczach na Stamford Bridge, menedżer The Blues przyćmił swojego poprzednika Thomasa Tuchela. Słuszność decyzji o rotacji została potwierdzona już na początku spotkania, kiedy to Felix popędził do przodu i wykorzystał idealne dośrodkowanie Enzo Fernandeza, pokonując bezradnego Łukasza Fabiańskiego.
Kolejne przeszywające obronę podanie doprowadziło do tego, że Kai Havertz mógł podwoić prowadzenie Chelsea. W tej sytuacji VAR orzekł jednak, że zawodnik znajdował się na spalonym.
Piłkarze West Hamu wyglądali na wstrząśniętych szybkim ciosem od The Blues, ale jeszcze w pierwszej połowie udało im się wyrównać dzięki byłemu skrzydłowemu Chelsea, Emersonowi.
Po równie precyzyjnej wrzutce Vladimara Coufala, Brazylijczyk urwał się spod opieki obrońców i sprytnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Tym samym przerwał passę Chelsea trzech spotkań z czystym kontem.
Z zaledwie siedmioma zdobytymi bramkami w poprzednich 12 meczach w Premier League, goście byli zdeterminowani, aby powiększyć statystykę goli i uniknąć serii ośmiu spotkań bez zwycięstwa na wyjeździe. Jednak tworzenie dogodnych okazji przychodziło im z wielkim trudem.
Potter znów zamieszał w drużynie, dokonując potrójnej zmiany, ale to Młoty były bliżej zapewnienia sobie wygranej. W jednej z ostatnich akcji piłkę do bramki wbił Declan Rice, ale David Moyes nadal musi czekać na swoją 250. wygraną w PL, gdyż po długiej weryfikacji VAR uznał, że zawodnik był na spalonym.
Ostatecznie w starciu drużyn ze wschodniego i zachodniego Londynu nastąpił podział punktów.