W meczu z Osasuną Lewandowski otrzymał dwie żółte kartki i w konsekwencji musiał opuścić boisko już w 31. minucie spotkania. Oznaczało to, że w ten sposób polski napastnik załatwił sobie wolne w Sylwestra, ponieważ automatycznie został ukarany jednym meczem zawieszenia, który przypada właśnie na ostatni dzień roku. Sędziom nie spodobało się jednak jego zachowanie po otrzymaniu czerwonej kartki.
Lewandowski w trakcie opuszczania boiska gestykulował i pokazywał na swój nos. Później tłumaczył się, że gest był wykonywany w kierunku trenera Barcelony, Xaviego. Sędzia Gil Manzano inaczej zinterpretował te gesty i opisał całą sytuację w raporcie meczowym. Lewandowskiemu groziło więc dłuższe wykluczenie.
Teraz wiadomo już, że Komisja Rozgrywek ukarała polskiego napastnika trzema meczami zawieszenia, co oznacza, że nie zagra w spotkaniach z Espanoylem, Atletico Madryt, a także Getafe, ponieważ mecz z Betisem zostanie przełożony z uwagi na rozgrywki Superpucharu Hiszpanii.