Rubiales: Nie mam problemu z wyjaśnieniem całej sprawy
Luis Rubiales wyjaśnił swoją obecną sytuację, wyszczególniając, że zarówno jego hiszpańskie, jak i dominikańskie konta zostały sprawdzone i że nie ma nic do ukrycia. "Wczoraj zabrali mi wszystkie telefony. Nie chciałem niczego usuwać i wyrzuciłem wszystko, żeby mogli to zabrać. Nie chciałem niczego stracić. To była wspólna operacja ludzi z OCU i ludzi stąd, w której zabrali telefony, które mieliśmy i to wszystko. Zablokowali moje konta tutaj dzień temu, a te w Hiszpanii cztery lub pięć dni temu".
Zaprzeczył również jakimkolwiek inwestycjom na Wyspach Zielonego Przylądka: "Nie byłem na Wyspach Zielonego Przylądka ani nie prowadzę tam żadnych interesów. Nic tam nie robiłem. Ale miałbym do tego pełne prawo".
Mieszkaniec Motril nie wierzy, że mistrzostwa świata są w ogóle zagrożone. "Mistrzostwa Świata nie są zagrożone. Dochodzenia muszą zostać przeprowadzone do końca. Nie rozmawiałem z nikim z rządu. Nie odkąd zostałem zmuszony do rezygnacji".
Odnosząc się do Superpucharu, powiedział, że przeniesienie turnieju do Arabii Saudyjskiej pomogło biedniejszej piłce nożnej. "Wybraliśmy najlepszą ofertę. Oferta Kataru nie była nawet ofertą. Była to propozycja, którą mieli zatwierdzić w ciągu dziesięciu dni i nie zatwierdzili jej. Hiszpania otrzymała 120 000 euro z Superpucharu i od tego momentu otrzymywała znacznie więcej. I poszli do skromnej piłki nożnej, aby uratować wiele rzeczy podczas pandemii".
I kontynuuje: "Nie rozmawiałem z Piqué, wysłał mi wiadomość podczas Mistrzostw Świata Kobiet. Nie rozmawiałem z nim zbyt wiele. Wiadomość we wrześniu i to wszystko. Nigdy nie prowadziłem żadnych interesów w Arabii Saudyjskiej. Poruszam się ze wszystkimi kontaktami, jakie mam. Mam prawo zarabiać na życie. Między innymi dlatego, że jestem wolnym człowiekiem. Chociaż teraz bardzo mi to utrudniają".