Siatkarska LM. Aluron Warta pewnie rozprawiła się z Hebarem
Pierwszy mecz Ligi Mistrzów w środowy wieczór z udziałem polskiej drużyny przyniósł bardzo dobre wiadomości. Dosłownie raz, na jeden jedyny punkt, zespół Hebaru Pazardżik miał prowadzenie w środowym starciu z Aluron Wartą Zawiercie. Było to przy stanie 0:1 w trzecim secie.
I tyle byli w stanie zrobić polskim gospodarzom przyjezdni. Ponieważ jednak Polacy są gościnni (nie zrzucajmy tego na słabą dyspozycję siatkarzy Warty), w pierwszym secie gra toczyła się aż do stanu 26:24 i wcale nie było pewne, że uda się rywali z Bułgarii zdusić. Aż dziesięciokrotnie siatkarze Hebaru doprowadzali do wyrównania i dopiero Dawid Dulski atakiem z przechodzącej piłki uciął seta.
W drugiej odsłonie nie było już mowy o równie bliskim kontakcie obu zespołów. Od stanu 5:2 dla Warty utrzymywała się przewaga 3-5 punktów, którą pod koniec seta udało się podbić aż do 10 oczek. O ile w pierwszym secie dysproporcje (zwłaszcza w pewności siebie i stresie) nie wydawały się wielkie, o tyle drugi set był popisem już tylko jednej drużyny i zakończył się przy stanie 25:15 asem serwisowym Miguela Tavaresa.
Trzecia partia mogła skończyć się jeszcze boleśniej dla przeciwników, ponieważ zawiercianie prowadzili już 23:11. Wtedy jednak wkradło się roztargnienie i zamiast skończyć widowisko z przytupem, pozwolili Hebarowi zdobyć pięć punktów z rzędu. Skończyło się więc na 3:0 przy stanie punktowym 25:17 w ostatnim secie.