Asseco Resovia stanie przed historyczną szansą, awansowała do finału Pucharu CEV
Resovia jechała do Turcji z zaliczką z pierwszego domowego meczu, gdzie pokonali rywali 3:1 i musieli w Stambule wygrać dwa sety, żeby awansować do finału.
Zrobili to bardzo łatwo. Pierwszą partię wygrali 25:17, a w drugiej rozbili rywali 25:14. Oznaczało to, że są już pewni gry w finale. Trener Giampaolo Medei w trzeciej partii postawił na rezerwowych i oni dopełnili dzieła, wygrywając 28:26.
Resovia powtórzyła wynik z sezonu 2011/2012, kiedy to awansowała do finału Pucharu CEV, ale wtedy dwukrotnie 2:3 przegrała z Dinamo Moskwa. Sezon wcześniej odpadli w półfinale po porażce z Sisley Treviso, które w finale okazało się lepsze od ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.
Asseco i ZAKSA to jedyne polskie zespoły, które grały w finale tych rozgrywek. AZS Olsztyn grał o tytuł tego turnieju w sezonie 1977/78, kiedy nosił on nazwę Puchar Zdobywców Pucharów. Akademicy przegrali wtedy z czeską Rudą hvezdą Praha.
Resovia o triumf w Pucharze CEV zagra z niemieckim Luneburgiem, który wyeliminował turecki Arkasspor, broniąc w trzeciej partii trzy piłki setowe. Gdyby Turcy wygrali tego seta, to oni zagraliby w finale. Luneburg przegrał na wyjeździe 1:3 i takim samym stosunkiem wygrał u siebie. Okazał się jednak lepszy w "złotym secie" 15:8. Mecze finałowe zostaną rozegrane 12 i 19 marca. Rewanż zostanie rozegrany w Polsce.
Przypomnijmy, że w tym tygodniu Projekt Warszawa wygrał trzeci co do prestiżu europejski puchar – Challenge Cup. Tam Warszawiacy dwukrotnie pokonali włoską Monzę. Natomiast Jastrzębski Węgiel awansował do półfinału Ligi Mistrzów po zwycięstwie nad Piacenzą. Polska wciąż jest w grze o triumf we wszystkich trzech europejskich pucharach.