Resovia gładko przegrała mecz z Aluronem, ale "złoty set" był jej w ćwierćfinale CEV Cup
Pierwszy mecz ćwierćfinałowy odbył się 1 lutego w Rzeszowie. Tam gospodarze dość pewnie pokonali przyjezdnych 3:0, wygrywając 25:22; 25:16; 25:23. Resovia miała, więc dobrze przygotowaną drogę do awansu.
Spotkanie w Sosnowcu, gdzie Aluron rozgrywał domowy mecz w europejskich pucharach miał zgoła odmienny przebieg. Podopieczni Michała Winiarskiego wyszli na to starcie pełni energii i chęci odrobienia strat i to im się udało. Mecz zakończył się triumfem 3:0, a każdy set wynikiem 25:19.
Losy awansu musiały, więc rozstrzygnąć się w "złotym secie", który rozgrywany jest do 15 punktów. Tam niespodziewanie doszło do zwrotu akcji i to goście z Rzeszowa zaczęli lepiej, prowadząc 4:1. Gospodarze szybko wrócili na właściwe tory i za moment było 5:5.
Od stanu 10:10 gospodarze zaczęli gubić się w swojej grze, popełniali sporo błędów i w efekcie przegrali 11:15, co oznacza, że odpadli z rozgrywek CEV Cup na etapie ćwierćfinału, a goście pozostali w rozgrywkach.
Rywalem Asseco Resovii Rzeszów w walce o finał będzie tureckie Fenerbahce, które w tym sezonie prezentuje się bardzo dobrze i w tabeli ligowych rozgrywek ustępuje tylko Halkbankowi, do którego traci zaledwie jeden punkt.
Właśnie tylko przeciwko Halkbanowki ekipa ze Stambułu przegrała jedyny mecz ligowy. Przypomnijmy, że Halkbank wyeliminował w 1/8 Ligi Mistrzów ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle, czyli drużynę, która trzy razy z rzędu wygrywała najważniejsze europejskie klubowe trofeum.
Walka o finał rozpocznie się 20 lutego w Rzeszowie, a rewanż zostanie rozegrany tydzień później w Stambule.