Dominikanki jadą na igrzyska. Pokonały w decydującym meczu brązowe medalistki ME
Początek turnieju kwalifikacyjnego nie mógł zwiastować takich rozstrzygnięć. Dominikanki na początek przegrały 2:3 z Czeszkami i wygrały po tie-breaku z Kanadą. Mając w perspektywie jeszcze spotkania z Serbkami, Chinkami i Holenderkami, trudno było wierzyć, że Dominikana po raz drugi z rzędu awansuje na igrzyska.
Dominikanki jednak rozpędzały się z meczu na mecz i zyskały luz w starciach z Ukrainą i Meksykiem, które wygrały w trzech setach. Wtedy przyszedł czas na prawdziwe testy. Pierwszy finał rozegrały z mistrzyniami świata i aktualnymi wicemistrzyniami Europy – Serbkami. Ten mecz okazał się motorem napędowym na koniec turnieju. Drużyna z Ameryki Północnej wygrała 3:1 i sprawiła, że sytuacja w grupie stała się bardzo ciekawa.
Ich kolejnymi rywalkami były Chinki, czyli druga drużyna tegorocznej Ligi Narodów. Tam ponownie Dominikanki wzniosły się na wyżyny i zdominowały przeciwniczki w trzeciej i czwartej partii, które wygrywały zgodnie 25:14. Decydujące starcie czekało je z Holenderkami.
Brązowe medalistki mistrzostw Europy dwukrotnie doganiały swoje rywalki i losy awansu na igrzyska decydowały się w tie-breaku. Dominikanki od początku decydującej partii zyskały kilka punktów przewagi i to zdecydowało o końcowym wyniku.
Ekipa z Ameryki Północnej po raz czwarty w historii zagra na igrzyskach olimpijskich. Dominikana zadebiutowała na tej imprezie w 2004 roku w Atenach. Wtedy nie udało im się awansować do fazy pucharowej. Osiągnęła ten cel w Londynie i Tokio w 2012 i 2021 roku. Na ich nieszczęście zawsze w ćwierćfinale trafiały na Amerykanki, które później grały w finałach. Teraz po raz pierwszy w historii zagrają na dwóch najważniejszych imprezach czterolecia z rzędu.
Awans z tej grupy wywalczyły także Serbki, które rozegrają jeszcze starcie z Chinkami, ale ten mecz nie zmieni już tego, że to właśnie mistrzynie świata i Dominikanki wywalczyły bilety na igrzyska olimpijskie w Paryżu.
Turniej rozgrywany był w chińskim Ningbo. Wcześniej w Tokio jako pierwsze awans wywalczyły Turczynki, a dziś wieczorem w Łodzi rozstrzygnie się rywalizacja o dwa ostatnie miejsca z kwalifikacji między Polkami, Włoszkami i Amerykankami.