Reklama
Reklama
Reklama
Więcej
Reklama
Reklama
Reklama

Włoscy siatkarze wrócili z dalekiej podróży i wybili Japonii z głowy medal w siatkówce

Włosi po zwycięstwie.
Włosi po zwycięstwie.MIGUEL MEDINA/AFP
Włoscy mistrzowie świata w ostatniej chwili uniknęli ogromnego rozczarowania, w tie-breaku pokonując Japonię (która miała punkty meczowe na 3:0!), i awansując do półfinału turnieju olimpijskiego. Jako pierwsi do półfinału dotarli w poniedziałek przed południem Polacy, ale z Włochami w tej fazie nie zagrają.

Po wygranej z Biało-Czerwonymi na koniec fazy grypowej Włosi znaleźli się w wyjątkowo trudnym położeniu w poniedziałkowe popołudnie. Pozwolili siatkarzom Nipponu przekonująco wygrać dwa sety i wypracować przewagę w trzecim. Japończycy, finaliści ostatniej Ligi Narodów, byli wierni swojemu siatkarskiemu stylowi, walcząc o każdą piłkę w obronie i wspierani przez bezlitosnego w ataku Yukiego Ishikawę (31 pkt).

Prześledź mecz Włochy - Japonia punkt po punkcie

Włosi byli jedną nogą i czterema palcami w otchłani przy stanie 21:24 w trzeciej partii, ale obronili trzy punkty meczowe, zanim przedłużyli swój pojedynek. Następnie wygrali czwartego seta, po raz kolejny o włos, z gwiazdą Alessandro Michieletto (24 pkt), który w końcu wrócił do gry.

Po zmianie dynamiki gra nieuchronnie doprowadziła do tie-breaka, który również był niezwykle wyrównany. Japonia, trenowana przez Philippe'a Blaina, straciła kolejny punkt meczowy, gdy serwis trafił w siatkę, a Włosi nie zawiedli, wykorzystując swoją pierwszą szansę na zakończenie meczu. Odetchnęli z ulgą.

W półfinale Azzurri zmierzą się z broniącą tytułu Francją lub Niemcami, którzy swój mecz właśnie rozgrywają. Wcześniej Polacy jako pierwsi dotarli do półfinału, deklasując Słoweńców (25:20, 24:26, 25:19, 25:20). Aktualni mistrzowie Europy polegali na swojej zabójczej broni, przyjmującym i atakującym Wilfredo Leonie, Kubańczyku z urodzenia, który był najskuteczniej punktującym zawodnikiem (20 punktów), zdobywając pięć z dwunastu asów swojej drużyny.

Polska po dekadach czekania przełamała "klątwę ćwierćfinału", ale musi jeszcze pokonać w środę Stany Zjednoczone lub Brazylię, by liczyć na dotarcie do finału i być może zdobycie drugiego złotego medalu po igrzyskach w Montrealu w 1976 roku.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen