CEV Liga Mistrzyń: ŁKS Commercecon Łódź wraca z Francji z jednym punktem
W trzecim meczu obecnych rozgrywek LM siatkarki z Łodzi zmierzyły się z jedynym niepokonanym zespołem w grupie E. Siła ekipy z Lazurowego Wybrzeża opiera się na dużym gronie Rosjanek – Wiktoriji Russu, Annie Kotikowej, Jelizawecie Koczurinie, Anastasii Ljaszko i Alinie Popowej, rozgrywającej z Korei Płd. Lee Dayeong czy bułgarskiej środkowej Ewie Janewej.
Spotkanie lepiej zaczęły łodzianki, które dzięki dobrej grze w bloku prowadziły 5:1 i… nagle przestały punktować. Za to gospodynie przy zagrywce Russu zdobyły siedem punktów z rzędu. Później odskoczyły na bezpieczną przewagę sześciu punktów (14:8), lecz ŁKS wrócił do gry, odrabiając wszystkie straty (18:18) m.in. po dwóch z rzędu asach serwisowych Kamili Witkowskiej i bloku na Russu. Do mistrzyń Polski należała też końcówka seta. Prowadzenie 23:22 dał im as Aleksandry Gryki, a piłkę setową skończyła Włoszka Valentina Diouf.
W drugiej partii siatkarki ŁKS nie spisywały się już tak dobrze. Gospodynie znów szybko objęły wysokie prowadzenie (7:2 i 17:11) i tym razem nie pozwoliły już rywalkom odrobić straty. Obok Russu, skuteczne były też jej dwie rodaczki – Koczurina i Kotikowa. Po zablokowaniu Aleksandry Dudek było 24:17 dla Volero, które po dotknięciu siatki przez łodzianki doprowadziły do remisu w setach.
Kolejna odsłona również należała do mistrzyń Francji, które świetnie broniły ataki ŁKS i bardzo dobrze zagrywały. Kluczowa dla losów seta miała postawa w polu serwisowym Russu, dzięki której Volero zdobyło trzy punkty z rzędu i prowadziło 16:13. Później zaś dwa asy serwisowe posłała Kotikowa, a w końcówce łodzianki miały duże problemy z odbiorem zagrywki wybranej MVP meczu Lee.
Bardziej wyrównany był czwarty set. ŁKS objął w nim nawet prowadzenie 11:8, ale gospodynie szybko odrobiły straty. Później gra toczyła się punkt za punkt, a w drugiej części seta inicjatywę przejęły podopieczne trenera Alessandro Chiappiniego. Bardzo skuteczna była Diouf, która skończyła trzy kolejne ataki, dzięki czemu ŁKS prowadził 21:17. Włoska atakująca doprowadziła też do piłki setowej i o losach rywalizacji zdecydował tie-break.
Lepiej zaczęły go miejscowe, które szybko wypracowały pięciopunktową przewagę (7:2) i w zasadzie niezagrożone zmierzały po zwycięstwo. Po bloku na Diouf zespół z okolic Cannes prowadził 12:6. Po kolejnym zatrzymaniu na siatce Włoszki gospodynie miały kilka piłek meczowych. Drugą z nich wykorzystała Ljaszko.
We wcześniejszych spotkaniach mistrzynie Polski przegrały z rumuńskim CS Volei Alba Blaj 1:3 i pokonały SC Prometey Dnipro 3:0. Z zespołem z Ukrainy łodzianki zagrają we własnej hali 5 grudnia.
Volero Le Cannet – ŁKS Commercecon Łódź 3:2 (23:25, 25:18, 25:15, 20:25, 15:7).
Volero Le Cannet: Dayeong Lee, Alina Popowa, Jelizaweta Koczurina, Anastasija Ljaszko, Wiktorija Russu, Anna Kotikowa – Izabela Stimac (liber) oraz Ewa Janewa.
ŁKS Commercecon Łódź: Roberta Ratzke, Aleksandra Gryka, Julita Piasecka, Amanda Campos, Valentina Diouf, Kamila Witkowska – Paulina Maj-Erwardt (libero) oraz Kinga Drabek, Anastazja Hryszczuk, Paulina Zaborowska, Aleksandra Dudek, Sonia Stefanik.