Stysiak z Lavarinim zawitają do Łodzi, Joanna Wołosz z wizytą w Rzeszowie
Polskie kluby czeka w najbliższej kolejce niezwykle trudny egzamin, bowiem rywalami będą zespoły pretendujące do zwycięstwa w Lidze Mistrzyń. Już we wtorek siatkarki Budowlanych zmierzą się mistrzem Turcji – Fenerbahce, który od tego sezonu jest prowadzony przez Lavariniego. Szkoleniowiec biało-czerwonych zastąpił w klubie ze Stambułu niezwykle utytułowanego Serba Zorana Terzica.
Fenerbahce stracił latem Melissę Vargas, którą zastąpiła Stysiak. Polka na tej pozycji rywalizuje z reprezentantką Turcji Meyrem Boz. Zresztą w składzie drużyny Lavariniego występują niemal wyłącznie byłe bądź obecne reprezentantki swoich krajów: Arina Fiedorowcewa, Irina Fietisowa (Rosja), Eda Erdem Dundar, Gizem Orge, Asli Kalac (Turcja), Bojana Drca (Serbia) i Ana Cristina (Brazylia).
Turczynki jak dotąd pewnie, bez straty seta, wygrały oba spotkania w grupie C. Łodzianki z kolei mają na koncie trzy punkty wywalczone ze słoweńskim Calcitem Kamnik, wcześniej przegrały z SC Poczdam 0:3.
Inny gigant europejskiej siatkówki – A. Carraro Imoco w Rzeszowie zmierzy się z PGE Rysice. Zespół Wołosz, która we włoskiej drużynie występuje od 2017 roku, w obecnym sezonie nie doznał jeszcze porażki zarówno w Serie A, jak w i Lidze Mistrzyń. Mistrzynie Włoch triumfowały w rozgrywkach w 2021, są także trzykrotnym finalistą. Ostatnia kampania była jednak nieudana, bowiem Imoco odpadło już w ćwierćfinale.
Rysice po dwóch kolejkach mają na koncie pięć punktów – wygrały z Allianz MTV Stuttgart 3:2 i Asterix Avo Beveren 3:1.
Trzeci polski reprezentant, ŁKS Commercecon Łódź, uda się do Francji na spotkanie z liderem grupy E Volero Le Cannet. To mocno międzynarodowy konglomerat, w którym najmniej jest zawodniczek z… Francji. Sporo jest za to siatkarek z Rosji i Serbii, a najbardziej znaną postacią jest wielokrotna reprezentantka Bułgarii 38-letnia Ewa Janewa. Co ciekawe, ta zawodniczka w 2019 roku zaliczyła kilkumiesięczny epizod w klubie z Rzeszowa. Łodzianki, jeśli myślą o bezpośrednim awansie do ćwierćfinału, będą musiały przywieźć punkty z Francji.
Do ćwierćfinału automatycznie zakwalifikują się zwycięzcy pięciu grup. Natomiast drużyny z drugich lokat oraz jeden zespół z trzeciej pozycji w grupie z najlepszym bilansem wystąpią w barażach o trzy pozostałe miejsca w najlepszej ósemce.
W Pucharze CEV w 1/8 finału dojdzie do polskiego pojedynku – Grupa Azoty Chemik Police zmierzy się z BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała. Policzanki dopiero teraz wchodzą do gry, bowiem ich wcześniejszy rywal Happoel Kfar Saba ze względu na napiętą sytuację w Izraelu, wycofał się z rozgrywek.
Bielszczanki z kolei w 1/16 finału dwukrotnie wygrały z węgierskim Swietelsky-Bekescsaba (3:1 i 3:0). Pierwsze spotkanie odbędzie się w środę w Policach, rewanż zaplanowano na 7 lutego w Bielsku-Białej. Trzy dni później, również w hali pod Dębowcem, oba zespoły rozegrają mecz o ligowe punkty.