Zaksa w drodze po czwarty finał Ligi Mistrzów. Na początek Olympiakos
"Pewnie trzy lata temu gdyby ktoś usłyszał, że chcemy ponownie wziąć udział w najważniejszym meczu rozgrywek, to by się tylko uśmiechnął. Jednak ostatnie lata pokazały, że w polskiej ekstraklasie grają drużyny, które dobrze sobie radzą w Lidze Mistrzów" - powiedział PAP szef klubu z woj. opolskiego.
Pod koniec maja kędzierzynianie w finale LM pokonali Jastrzębski Węgiel 3:2.
Rywalami Grupy Azoty Zaksy w fazie grupowej rozpoczynającej się edycji będą: Knack Roeselare (Belgia), Ziraat Bank Ankara (Turcja) i Olympiakos Pireus (Grecja, drużyna wyłoniona w drugiej rundzie kwalifikacji). Właśnie mecz wicemistrzów Polski z zespołem z Grecji rozpocznie rywalizację w grupie A.
"Po analizie kadry Olympiakosu muszę stwierdzić, że ma on w swoich szeregach doświadczonych zawodników, którzy grali na wysokim poziomie. To prawda, że dostał się do fazy grupowej dopiero po walce w eliminacjach, ale nie jest to na pewno łatwy rywal" - uważa Szpaczek.
ZAKSA dalej nie wystąpi w optymalnym zestawieniu. Dłuższe kontuzje leczą Daniel Chitigoi i Wojciech Żaliński. Kilku innych graczy ma lżejsze kłopoty zdrowotne i ich występ stoi pod znakiem zapytania.
W fazie grupowej LM wystąpi 20 zespołów podzielonych na pięć grup. Bezpośrednio do ćwierćfinałów awansują zwycięzcy. Pięć drużyn z drugich miejsc oraz najlepsza ekipa z trzeciej pozycji wystąpią w barażach. Trzej zwycięzcy uzupełnią stawkę ćwierćfinalistów. Pozostałe zespoły z trzecich miejsc w grupach przejdą do ćwierćfinału Pucharu CEV.
Zdaniem Szpaczka najgroźniejszym kontrkandydatem do zajęcia pierwszego miejsca w grupie A będzie turecki zespół.
Początek środowego meczu w Kędzierzynie-Koźlu zaplanowano na godz. 18.00.