Polskie siatkarki w półfinale Ligi Narodów! Po tie-breaku triumfują nad Turcją
Mecz ćwierćfinałowy pomiędzy Polkami i Turczynkami zaczął się od niepewnej i nierównej gry Biało-Czerwonych, z czego faworyzowane rywalki skrzętnie korzystały. Jeszcze przy stanie 12:9 nasze zawodniczki prowadziły, by następnie stracić aż sześć punktów z rzędu. Gdy udało się odrobić (18:18), kolejna seria sześciu punktów zamknęła szansę na wygranie seta.
Prześledź mecz Polek z Turczynkami punkt po punkcie
W drugiej partii równie niepewny początek z niewielką przewagą Turcji przerodził się w polski popis w środkowej części seta. Asy, gwałtowny wzrost skuteczności i ogromna radość w samej grze pozwoliły z równowagi 13:13 odjechać na 19:14. Nawet seria trzech punktów rywalek nie zgasiła tej energii i Biało-Czerwone dojechały do końca z wynikiem 25:22.
Uskrzydlone Polki i zdezorientowane Turczynki wróciły do podobnie wyglądającej gry w trzecim secie, a w nim tylko raz, tylko na jeden punkt rywalki miały prowadzenie (9:8). Polskie siatkarki zareagowały na niego genialnie, serią czterech punktów. Jeszcze przy wyniku 16:14 Turcja miała kontakt, ale kolejna świetna seria dała 20:14 i pozwoliła dotrwać do końca, który nastąpił przy 25:20.
Świadome ostatniego dzwonka zawodniczki znad Bosforu ruszyły z większą determinacją i szybko osiągnęły prowadzenie. Frustracja tym razem nie przeszła u polskich zawodniczek w sportową złość. Nawet heroiczna walka przy trzech kolejnych piłkach setowych nie pozwoliła Biało-Czerwonym na uratowanie seta, przegranego za czwartym razem 19:25.
Konieczny okazał się zatem tie-break, w którym od prowadzenia 3:1 Turczynek błyskawicznie udało się przejść do 7:3. Wydawało się, że wystarczy tylko doczekać do końca, grając punkt za punkt. Ale nie z tak mocną w ataku drużyną, jaką jest Turcja. Rywalki odrobiły cztery oczka w serii i było już 12:11. Emocje w końcówce były ogromne, dopiero atakiem po bloku Martyna Czyrniańska dała piłkę meczową, a autowy atak Turcji zamknął mecz po pięciu setach!