Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Zwycięstwo na start Ligi Narodów zgodnie z planem. Polacy pokonali USA bez straty seta

Adrian Wantowski
Reprezentanci Polski pewnie wygrali pierwszy mecz tegorocznej Ligi Narodów
Reprezentanci Polski pewnie wygrali pierwszy mecz tegorocznej Ligi NarodówProfimedia
Reprezentacja Polski bez większych problemów pokonała w pierwszej kolejce USA i zainkasowała trzy punkt na start zmagań w Lidze Narodów. Nikola Grbic mógł przetestować różne rozwiązania z grającymi w bardzo rezerwowym składzie Amerykanami.

Mecz reprezentacji Polski z USA rozpoczął się z ponad półgodzinnym, ponieważ rozgrywany wcześniej w hali w Antalyi pojedynek Holandii ze Słowenią trwał dłużej, niż można było się spodziewać, bo tie-break zakończył się wynikiem 27:25. Ostatecznie Słowenia wygrała 3:2 (31:33; 25:22; 20:25; 25:21; 27:25). Polacy i Amerykanie do Turcji przylecieli w mocno rotacyjnych składach. Nikola Grbic pomieszał młodość z doświadczeniem, a Amerykanie nie mieli w składzie nikogo z podstawowej kadry. 

Zbudowana w drugiej części seta przewaga dała zwycięstwo

Początek spotkania przebiegał schematem "punkt za punkt". Amerykanie po błędzie Mateusza Poręby na środku prowadzili 6:4. Polacy do stanu 10:9 nie zdobyli żadnego break pointa, czyli punktu przy swoim serwisie. Zmieniło się to przy serwisie Bartosza Bednorza, a Jake Hanes zagrał w aut i było 10:10. 

Świetnym atakiem z drugiej linii popisał się Bartosz Bednorz, a następnie blokiem popisał się Aleksander Śliwka i Polacy objęli prowadzenie po raz pierwszy w secie (13:12). Hanes zaatakował w aut, a Bednorz uderzył skutecznie po skosie, co dało trzy  punkty przewagi (16:13). Wtedy o czas poprosił Andy Read. Asa serwisowego posłał Matthew Knigge i było już tylko 17:16. Nikola Grbic zdecydował się na zmiany. Plac gry opuścili Bartłomiej Bołądź i Grzegorz Łomacz, a weszli Karol Butryn i Marcin Komenda. Atakujący dwa razy z rzędu obił blok rywali, co dało wynik 21:18 dla biało-czerwonych, a grę przerwał szkoleniowiec USA. 

Ewert zaatakował w aut i Polacy byli już tylko dwa punkty od zwycięstwa w tej partii (23:18). Karol Butryn wygrał przebitkę na siatce, co dało sześć piłek setowych. Po serii straconych punktów o czas poprosił Nikola Grbic przy wyniku 24:21. Patrick Gasman zaskoczył zagrywką Olka Śliwkę, ale kapitan reprezentacji Polski odpowiedział atakiem, co dało triumf 25:22. 

Pełna dominacja biało-czerwonych od początku do końca drugiego seta

Początek drugiego seta był bardzo udany, bo Polacy wyszli na prowadzenie 4:0 po potrójnym bloku. Mateusz Poręba zatrzymał na środku Patricka Gasmana, co dało wynik 7:2 dla biało-czerwonych. Bartosz Bednorz zaatakował z drugiej linii, co dało już prowadzenie 11:6. 

Bednorz najpierw zaatakował w końcową linię, a następnie zaserwował asa i było 15:9, a grę przerwał Andy Read. Skuteczny atak, a następnie blok Sebastiana Adamczyka, przybliżyły biało-czerwonych do zwycięstwa, bo było już 18:11. Śliwka dostał niedokładną piłkę do ataku z drugiej linii, ale Amerykanie nie poradzili sobie z tym zagraniem i było 20:13. 

Mateusz Poręba został zatrzymany na środku, ale dostał piłkę "do poprawki" od Łomacza, a asa dołożył Bołądź i było 22:15. W polskim zespole miała być podwójna zmiana, ale na plac gry zdążył wejść tylko Butryn za Grzegorza Łomacz, bo Bartłomiej straszył zagrywką, a po kolejnym błędzie Amerykanów było 24:15. Bołądź posłał asa i zakończył seta. 

 

Na trzeciego seta Nikola Grbic zdecydował się na zmiany w składzie. Artur Szalpuk zastąpił Bartosza Bednorza, Szymon Jakubiszak Mateusza Porębę, a Kamil Szymura Kubę Hawryluka. Dwa ataki Szalpuka i as serwisowy Bołądzia dały prowadzenie 4:2, ale asem odpowiedział Patrick Gasman, co dało remis (4:4). Szalpuk miał zamiar wykorzystać swoje wejście na 100%, bo przy stanie 6:4 miał już trzy skuteczne ataki. Dwa asy dołożyły Adamczyk i było już 10:6. Andy Read zdecydował się wtedy przerwać grę. 

Świetny atak Bołądzia dał wynik 12:8. Amerykanie zdołali zmniejszyć stratę. Skutecznie zaatakował Cody Kessel i było 12:11. Gabriel Garcia posłał asa na remis (13:13).  Przy stanie 14:14 do gry wrócił Hawryluk. Knigge zaatakował w aut ze środka i biało-czerwoni wyszli na wynik 18:16. Amerykanie doprowadzili do remisu, ale Jakubiszak zdobył punkt w ataku, a asa dołożył Grzegorz Łomacz i grę przy wyniku 20:18 przerwał szkoleniowiec USA. 

Śliwka zdobył punkt w ataku, ale za moment zepsuł serwis, a Amerykanie wygrali dłuższą akcję, co dało remis (21:21) i o czas poprosił Nikola Grbic. Po przerwie w aut zaserwował Garcia, a na plac gry wszedł Kamil Semenik. Szalpuk po świetnym początku zaczął mieć problemy w ataku, na szczęście atak skończył Bołądź i było 23:21. Szalpuk przełamał niemoc w akcji, gdzie Amerykanie niesamowicie się bronili i były dwie piłki meczowe. Bołądź tym razem nie posłał asa, tylko zagrał w siatkę, a przy stanie 24:23 grę przerwał Grbic. Adamczyk dobrze uderzył, ale dotknął przy tym siatki, co dało remis (24:24). Mecz zakończył się skutecznymi atakami Szalpuka i Śliwki. 

Biało-czerwoni rozpoczęli zmagania Ligi Narodów od zwycięstwa z USA. W czwartek zagrają z Kanadą (godz. 16:00), w piątek z Holandią (19:00), a w niedzielę ze Słowenią (godz. 13:00). 

Wynik meczu: 

Polska – USA 3:0 (25:22; 25:15; 26:24).

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen