Czy po dwudziestu latach historia zatoczy koło? Czas przełamać złą serię z Turczynkami
Podopieczne Stefano Lavariniego były jedną z największych sensacji tegorocznej Ligi Narodów. Polki imponowały od samego początku rozgrywek, a ostatecznie wywalczyły historyczny brązowy medal, pokonując w meczu o 3. miejsce USA 3:2.
Teraz biało-czerwone celują w medal na mistrzostwach Europy, ale żeby dostać się do najlepszej czwórki muszą pokonać Turczynki, które były najlepsze w tegorocznej Lidze Narodów, a w ostatnich edycjach europejskiego czempionatu stanowiły koszmar dla Polek.
Dwa lata temu los również połączył obie reprezentacje w ćwierćfinale. Mecz odbył się w bułgarskim Płowdiw. Turczynki nie dały wtedy żadnych szans naszym reprezentantkom, wygrywając 3:0 (25:18; 25:14; 25:23).
Cztery lata temu turniej rozgrywany był m.in. w Polsce, ale też w Turcji. Drużyny mierzyły się wtedy w półfinale i lepsze były gospodynie meczu rozgrywanego w Ankarze. Wtedy wygrały 3:1 (25:17; 25:16; 14:25; 25:18).
Sześć lat temu też Turczynki stanęły na drodze Polek w fazie pucharowej mistrzostw Europy. Wtedy obie drużyny grały ze sobą już w 1/8, czyli barażach o ćwierćfinał. Biało-czerwone przegrały 1:3 (22:25; 25:27; 25:18; 23:25).
Polki w ostatnich edycjach nie miały, więc szczęścia do losowania i trafiły na zawsze groźne Turczynki, które przywoziły medal z trzech ostatnich edycji ME.
Polki są w tym roku jednak w znakomitej formie i kiedy przełamać tę złą passę, jak nie 20 lat po triumfie w mistrzostwach Europy, kiedy to w finale pokonały właśnie Turczynki. Biało-czerwone mają okazję, żeby pięknie uczcić 20. rocznicę pierwszego triumfu popularnych "Złotek", które pod wodzą Andrzej Niemczyka były najlepsze na Starym Kontynencie w 2003 i 2005 roku.
Ten sezon przyniósł już pierwsze przełamanie, bo Polki po serii porażek pokonały Turczynki w fazie grupowej Ligi Narodów. Następnie grały z nimi trzy mecze towarzyskie na początku sierpnia i dwa z tych spotkań wygrały. Patrząc na bilans tegorocznych meczów, to podopieczne Stefano Lavariniego wygrały trzy mecze, a Turczynki tylko jeden.
Ćwierćfinał Polski i Turcji zostanie rozegrany o godzinie 17 czasu polskiego w Brukseli, więc biało-czerwone powinny mieć większe wsparcie kibiców. Będzie to zdecydowanie najbardziej emocjonujący mecz w walce o strefę medalową. Wczoraj (29 sierpnia) Holenderki ograły 3:0 Bułgarki, a Włoszki również w trzech setach wygrały z Francuzkami. Po meczu Polek zagrają Serbki z Czeszkami.