Włosi świętują, mistrzostwa Europy kończą się dla Holandii po heroicznej walce
Holandia wygrała pierwszego i czwartego seta 25:19 i 25:23, zmuszając faworytów do nie lada wysiłku. Włosi, niesieni tumultem własnej hali, okazali się jednak skuteczniejsi. Co prawda po wygraniu drugiego i trzeciego seta gładko (25:17 i 25:16) nie zdołali obronić przewagi w czwartej partii, ale ostatecznie zdecydowała ich jakość w ataku, której Holendrom brakło na finiszu.
Mimo to Holendrzy - obecnie 10. ekipa światowej siatkówki - mogą wracać do kraju z podniesionymi głowami. Atakami i asami gnębił Włochów zwłaszcza Nimir Abdel-Aziz, bez którego ten mecz pewnie zakończyłby się szybciej.
Podobnie jak z meczu Polski z Serbią, również tutaj obaj trenerzy znali się doskonale. Gospodarzy turnieju prowadzi Ferdinando De Giorgi, a Holendrów jego rodak, Roberto Piazza.
Podobieństwo kibice dostrzegą również w kolejności i porze rozgrywania czwartkowych meczów półfinałowych w Rzymie. Polska podejmie Słowenię jako pierwsza (18:00), a następnie w tej samej hali (ok. 21:15) zagrają Włosi z Francją. Finał mistrzostw zaplanowano na sobotę.