Stefan Kraft nie ma konkurencji i wygrywa w Lillehammer. Polacy w trzeciej dziesiątce
Warunki atmosferyczne na skoczni w Lillehammer wypaczyły wyniki w 1. serii konkursowej, ponieważ jury musiało zmieniać belki startowe, bo wiatr wiał z różną siłą. Rywalizacja zaczęła się na 6. platformie.
Jako pierwszy z biało-czerwonych zaprezentował się Kamil Stoch, który oddał skok na odległość 95.5 metra, ale miał słaby wiatr w plecy i miał dodanych mniej punktów niż poprzednicy i po swojej próbie trzecie miejsce, a ogólnie dało mu to awans z 22. pozycji. Chwilę później skakał Aleksander Zniszczoł. On uzyskał 92 metry, ale miał odjęte 0.1 pkt i zakończył zmagania na pierwszej serii (41. pozycja).
Bardzo dobrze spisał się Paweł Wąsek. On odbijał się już z 5. belki. Skoczył 95 metrów i miał dodane 0.4 pkt. Pozwoliło mu to zająć 18. miejsce. Artti Aigro bardzo długo czekał na swoją próbę, bo wiatr zaczął wiać znowu mocno z tyłu i jury wróciło do 6. belki.
Piotr Żyła trafił na mocny wiatr w plecy, uzyskał 90 metrów i miał dodane 14.9 pkt, co w ostatecznym rozrachunku dało mu 24. pozycję. Dawid Kubacki został jednym ze skoczków, który przegrali z wiatrem. On odbijał się z 7. belki i dodano mu 20.9 pkt, ale odjęto mu 5.6 pkt za wyższy rozbieg i efektem tego była 33. pozycja oraz brak awansu. Podobna sytuacja spotkała m.in. Daniela Andre Tande.
Chwilę później wiatr znowu zelżał i belka wróciła do początkowego stanu. Z niej Jan Hoerl skoczył 97 metrów i ostatnia trójka skoczków skakała już z 5. belki.
Najlepszy w 1. serii okazał się Stefan Kraft, który skoczył aż 104 metry. Drugi Andreas Wellinger uzyskał 99 metrów. Oni dostawali jeszcze dodatkowe punkty z niższy rozbieg i mieli ogromną przewagę nad rywalami. Austriak miał o 6.8 pkt więcej niż Niemiec, a on z kolei miał zapas 5.2 pkt nad swoim rodakiem Piusem Paschke.
Druga seria zaczęła się z 6. belki, ale skoku sześciu zawodników i przed próbą Piotr Żyły została ona obniżona o jeden stopień. Wcześniej świetne próby oddali Halvor Egner Granerud i Vladimir Zografski, którzy przesunęli się o ponad 10 pozycji w górę.
Piotr Żyła oddał średnią próbę i spadł względem pierwszej serii o dwie pozycje. Jeszcze gorzej poradził sobie Kamil Stoch. On uzyskał tylko 85 metrów i ostatecznie wyprzedził tylko dwóch skoczków.
Spadł też Paweł Wąsek. On uzyskał 90.5 metra, co dało mu ostatecznie 23. pozycję i miano najlepszego Polaka w tym konkursie. Wszyscy zakończyli zmagania w trzeciej dziesiątce.
W końcówce zmagań wiatr ponownie zaczął wiać dużo mocniej. Ucierpieli na tym Manuel Fettner i Pius Paschke, którzy walczyli o podium. Oni mieli dodane blisko 20 punktów i skakali z 5. belki. Ostatecznie Austriak był piąty, a Niemiec szósty. Skorzystał na tym Daniel Tschofenig, który przesunął się na podium.
Przed próbami Andreasa Wellingera i Stefana Krafta jury podniosło belkę. Oni również skakali w piekielnie trudnych warunkach, ale oddali dobre próby i dzięki przewadze z pierwszej serii zachowali swoje miejsce. Austriak skoczył 92.5 metra, a Niemiec lądował pół metra bliżej. Dla Krafta to było 33. zwycięstwo i 101. miejsce na podium Pucharu Świata w karierze.
Stefan Kraft wygrał już trzeci konkurs w tym sezonie i ma maksymalną liczbę zdobytych punktów (300). Drugi Andreas Wellinger ma ich 190, a trzeci Pius Paschke 170. Najlepszym z Polaków jest Dawid Kubacki, który zdobył 18 punktów i zajmuje 24. miejsce. Dwie pozycje niżej, z jednym "oczkiem" mniej, plasuje się Piotr Żyła.