Śląsk zatrzymuje młodych Bukowskiego i Samiec-Talara
Debiutował w Ekstraklasie zanim jeszcze ta miała PKO w nazwie i zanim odebrał dowód osobisty. Piotr Samiec-Talar (21) wciąż jest młody, a już potrafi znacząco wpływać na losy meczów Śląska. Po wypożyczeniach i pozostawaniu w cieniu, w rundzie jesiennej rozegrał aż 10 meczów, zapisując na swoim koncie bramkę i asystę – obie w meczu z Jagiellonią Białystok.
Szybki pomocnik, do dyspozycji Śląska Wrocław od 2017 roku, coraz lepiej odnajduje się na boisku i pozostanie we Wrocławiu jeszcze co najmniej rok. Przedłużył umowę do końca sezonu 2023/24, zachowując opcję prolongaty o jeszcze jeden rok.
"Dla Piotra miniona runda była przełomowa. Widzę u niego zmianę w mentalności, w podejściu do gry, do treningu. Jest ciągle młodym zawodnikiem, uważam, że jego potencjał nie został jeszcze w pełni uwolniony. Liczymy na niego wiosną i w kolejnych rundach. Jeśli chodzi o opcję przedłużenia umowy o kolejny rok - jest to zależne od liczby rozegranych minut" – tłumaczy Dariusz Sztylka, dyrektor sportowy Śląska Wrocław.
Na znacznie dłuższe związanie ze Śląskiem zdecydował się 19-letni Adrian Bukowski, który zostanie na Tarczyński Arenie do końca sezonu 2025/26. Pod koniec 2021 roku zadebiutował w pierwszym składzie i Wojskowi liczą, że jeszcze najlepszego w nim nie pokazał. Dotąd grał głównie w rezerwach (51 razy), a w Ekstraklasie pięciokrotnie.
"Adrian to jeden z najlepszych zawodników na tej pozycji w swoim roczniku, jest powoływany do reprezentacji Polski i liczymy, że w kolejnych latach może być bardzo ważną postacią naszego środka pola. Rywalizacja na tej pozycji jest dużo, więc trudno o minuty, ale sądzę, że wiosną Buko powalczy o jeszcze więcej występów" – chwali 19-latka Sztylka.