Lando Norris rozdzielił kierowców Red Bulla. Kolejny triumf Verstappena, Ferrari poza podium
Weekend w Chinach był bardzo intensywny, bo w sobotę oglądaliśmy sprint, w którym najlepszy okazał się Max Verstappen, mimo że ruszał z czwartego pola. Drugi był Lewis Hamilton, a trzeci Sergio Perez.
Dziś o taką powtórkę było ciężko, bo Lewis Hamilton ruszał praktycznie z samego końca stawki po fatalnych kwalifikacjach. Jego rolę przejął zwycięzca kwalifikacji do sprintu – Lando Norris.
Początek wyścigu był ciekawy. Już na samym starcie Fernando Alonso wyprzedził Sergio Pereza i próbował atakować Maxa Verstappena, co mu się nie udało. Hiszpan po kilku okrążeniach stracił już swoją pozycję na rzecz Meksykanina. Na starcie Charles Leclerc i Carlos Sainz mocno walczyli ze sobą i stracili miejsca, które musieli później nadrabiać.
Max Verstappen sukcesywnie budował swoją przewagę i potwierdzał, że jest zdecydowanie najlepszy w tempie wyścigowym w Chinach, natomiast Lewis Hamilton kompletnie nie radził sobie na miękkich oponach, na których ruszał, żeby zyskiwać pozycje, ale to się nie udawało.
Na 20. okrążeniu problemy z bolidem miał Valtteri Bottas. Fin musiał zatrzymać się na poboczu i zakończył rywalizację, a za moment pojawił się wirtualny, a za moment "prawdziwy" samochód bezpieczeństwa. Kiedy zjechał, doszło do "efektu domina" i kolejnego samochodu bezpieczeństwa na torze.
Ostatecznie wyścigu poza Bottasem nie ukończyli kierowcy RB – Yuki Tsunoda i Daniel Ricciardo. Kiedy po raz drugi samochód zjechał, nie mieliśmy już wielkich emocji.
Max Verstappen spokojnie budował przewagę, a Sergio Perez przegrał rywalizację z Lando Norrisem, który po raz drugi stanął na podium w tym sezonie – po trzecim w Australii. Tuż za podium rywalizację zakończyli kierowcy Ferrari Leclerc i Sainz. Za nimi znaleźli się Russell, Alonso, Piastri i Lewis Hamilton, który w drugiej części wyścigu radził sobie już zdecydowanie lepiej, kończąc rywalizację na dziewiątym miejscu. Kolejny punkt do kolekcji dołożył Haas, bo dziesiąty był Nico Hulkenberg.
Max Verstappen wygrał czwarty wyścig w tym sezonie i powiększył swoją przewagę nad rywalami w klasyfikacji generalnej kierowców.