Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Carlos Sainz żałuje po kiepskim prologu Dakaru. Popełnił błąd, który opłacił niską pozycją

Miguel Baeza
Carlos Sainz
Carlos Sainz DPPI via aFP
Najbardziej legendarny rajd na świecie rozpoczął się prologiem, w którym hiszpański kierowca Audi zajął 48. miejsce.

"Dzisiejszy etap nie poszedł zgodnie z naszymi oczekiwaniami. Chociaż, jak wszyscy wiecie, nie straciliśmy żadnego czasu, ponieważ nie sumowało się to dzisiaj w klasyfikacji, ale ważne było, aby mieć strategię. Strategia polegała na zatrzymaniu się na końcu odcinka specjalnego na około minutę, aby jutro rozpocząć między 15. a 20. miejscem. A stało się tak, że zgubiliśmy się na końcu odcinka, a kiedy się zgubisz, bardzo trudno jest obliczyć, ile czasu tracisz" - wyjaśnił Hiszpan po zakończeniu prologu.

Carlos Sainz (61) zajął 48. miejsce, dwie minuty i 18 sekund za zwycięzcą Mattiasem Ekstromem (Audi), na krótkim 27-kilometrowym odcinku specjalnym, który otworzył 46. edycję legendarnego pustynnego wyścigu.

"Myśleliśmy, że straciliśmy znacznie mniej niż w rzeczywistości. Zamiast zatrzymać się na minutę, zatrzymaliśmy się na 40 sekund, ale ta kalkulacja była błędna, to było za dużo czasu, przez co jutro wystartujemy na 48. miejscu" - kontynuował.

Na koniec przyznał się do błędu i zachęcił do myślenia o tym, co nadejdzie: "To był błąd, za który tylko my jesteśmy odpowiedzialni, ale jutro będziemy musieli być cierpliwi. Na pewno stracimy czas, ale to dopiero początek. Ważne będzie, aby nie popełnić żadnego błędu w kurzu, ponieważ startując z 48. miejsca, a następnie z 20. miejsca, zaczynasz z minuty na minutę, nie będzie to dla nas bardzo przyjemny etap. Ale wyścig dopiero się zaczął i najważniejsze jest, aby jutro przejechać go bez żadnych problemów" - podsumował.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen