F1 wraca po wakacyjnej przerwie. Verstappen powalczy o wyrównanie kolejnego rekordu
25-latek z Red Bulla może liczyć na sprzyjającą mu publiczność, która będzie dopingować go na każdym okrążeniu, podczas gdy pojawi się na swoim torze dominując w F1 bardziej niż kiedkolwiek wcześniej. Dwukrotny mistrz świata jest faworytem do wygrania po raz trzeci z rzędu wyścigu o Grand Prix Holandii. Verstappen ma 125 punktów przewagi nad drugim kierowcą po 12 z 22 tegorocznych rund.
Jego zespół jest tymczasem blisko 14. zwycięstwa z rzędu i 13. w tym sezonie. Rekord wygranych przez jednego kierowcę w trakcie jednego sezonu należy do Vettela, który także w barwach Red Bulla osiągnął taki wynik w 2013 roku.
„Jestem podekscytowany możliwością rozpoczęcia drugiej połowy sezonu. Nie ma lepszego sposobu na powrót do ścigania niż zrobienie tego w Holandii. To niesamowity tor i oczywiście fani są tam niesamowici, więc jestem zdecydowanie podekscytowany powrotem na tor” – powiedział Verstappen.
„Wygląda na to, że pogoda może być kapryśna, ale nie mam nic przeciwko. Obojętne czy jest mokro, czy sucho. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby zdobyć jak najwięcej punktów” - powiedział pewny siebie mistrz świata.
Bardziej ekscytująco zapowiada się walka za plecami Red Bulla, gdzoe rywalizują zespoły Mercedesa, Astona Martina, Ferrari i McLarena. Ostatnio najbliższej zwycięstw jest włoska stajnia. Charles Leclerc stanął na najniższym stopniu podium w ostatnim wyścigu w Belgii, a przed rokiem startował z pierwszego rzędu na Zandvoort.
„Mamy grupę składającą się z Mercedesa, Astona, McLarena i czasami Alpine, która jest w stanie walczyć o pierwsze rzędy, co oznacza, że jest to ekscytująca sytuacja” – powiedział szef zespołu Ferrari Fred Vasseur.
„Myślę, że niemożliwe jest przewidzenie, kto będzie w dobrej formie w Zandvoort czy na Monzy” – dodał Francuz, mówiąc, że wiele zależy od warunków na torze, ustawień oraz tego, jak zespoły poradziły sobie w trakcie wakacji.
Szef Mercedesa Toto Wolff powiedział, że Lewis Hamilton i George Russell, który w zeszłym roku był drugi w Zandvoort, również będą naładowani i gotowi. „Będziemy mocno naciskać w walce o drugie miejsce w mistrzostwach konstruktorów. Będziemy także napędzać rozwój w roku 2024” – powiedział Austriak.