Kwalifikacyjna seria Verstappena przerwana. Hamilton najlepszy na Hungaroringu
Kwalifikacje do Grand Prix Węgier były o tyle inne od wszystkich pozostałych, że kierowcy byli zmuszeni do używania w nich konkretnego rodzaju opon w każdym z segmenetów kwalfikacyjnych. W Q1 musieli jechać na mieszance twardej, w Q2 na pośredniej, a w Q3 byli zmuszeni założyć miękkie ogumienie. Tym samym w pierwszej części kwalifikacji doszło do niespotykanej sytuacji, w której wszyscy próbowali wykręcić jak najlepszy czas na popularnych "hardach".
To niektórym z nich sprawiało trudność, ponieważ do końca o wyjście z zagrożonej strefy walczyli Lewis Hamilton, Lando Norris czy George Russell. Temu ostatniemu się to nie udało, co było sporą niespodzianką. Oprócz kierowcy Mercedesa na pierwszym etapie zmagań pożegnaliśmy też Alexa Albona, Yukiego Tsunode, Kevina Magnussena i Logana Sargeant.
Podobnie zaskakujące rozstrzygnięcia zobaczyliśmy w drugim segmencie kwalifikacji, w którym odpadli Carlos Sainz, Esteban Ocon, powracający do stawki kierowców Formuły 1 Daniel Ricciardo, Lance Stroll i Pierre Gasly. Kierowca Ferrari stracił 0,002 s do dziesiątego Fernando Alonso, a z najlepszej dziesiątki wypchnął go w samej końcówce jego zespołowy partner z Ferrari Charles Leclerc.
Do ostatniego etapu awansowało więc kilku kierowców z zaskakujących zespołów, a najlepszy czas osiągnął Lando Norris z McLarena. Spore problemy (jak na niego) miał Max Verstappen, który najpierw musiał pogodzić się ze skreślonym czasem przez sędziów za nieprzestrzeganie limitów toru, a następnie wykręcił czas, który dał mu "dopiero" trzecie miejsce.
Zdecydowanie lepiej poszło mu w Q3, ale nie wystarczyło to do pole position, a jego seria pięciu wygranych kwalifikacji z rzędu została przerwana! O zaledwie 0,003 s szybciej od Holendra pojechał bowiem Hamilton, a dramaturgii dodawał fakt, że Brytyjczyk wjeżdżał na metę jako ostatni ze wszystkich kierowców. W drugim rzędzie do niedzielnego wyścigu staną za to kierowcy McLarena - trzeci był Norris, a czwarty Oscar Piastri.
Nie zawiedli też przedstawiciele Alfy Romeo, którzy dość niespodziewanie awansowali do tego etapu kwalifikacji - świetne piąte miejsce wywalczył Guanyu Zhou, a siódmy był Valtteri Bottas. Wszyscy poza dziesiątym Nico Hulkenbergiem zmieścili się w pół sekundy od zwycięzcy.