Długo czekaliśmy na powrót F1, ale po blisko miesiącu przerwy rywalizacja wróciła na dobre. Wielu zastanawiało się, czy Red Bull znajdzie sposób na to, żeby wrócić do walki o najwyższe miejsca i po kwalifikacjach do sprintu trudno na to odpowiedzieć jednoznacznie, bo Max Verstappen zaimponował i wygrał, ale Sergio Perez odpadł w Q2.
Sensacyjne odpadnięcie Piastriego w Q1
Oscar Piastri z McLarena był sporym zaskoczeniem, oczywiście negatywnym w Q1. Od bycia jednym z kandydatów do mini-pola do odpadnięcia w SQ1. Katastrofa sporych rozmiarów dla młodego Australijczyka, któremu skasowano najlepszy czas za przekroczenie limitów toru i zajął 16. miejsce. Albon również odpadł po obrocie, którego dokonał pod koniec szybkiego okrążenia.
Wraz z nimi wyeliminowani zostali Ocon, Bottas i Zhou. W czołówce dominował Leclerc.
Odpada Perez, słaby występ Astona Martina w Q2
Jeśli pierwszy etap był zaskakujący, nie mniej zaskakujący był drugi, z eliminacją Sergio Pereza. Meksykanin kontynuuje swoją nieregularność i był prawie sekundę za swoim kolegą z zespołu Red Bulla. Po raz kolejny Perez nie nadążał za tempem Maxa Verstappena.
Fernando Alonso (14. miejsce) również nie zdołał awansować do finału, a nawet został wyprzedzony przez Strolla (13. miejsce). Dobre samopoczucie z sesji treningowej, z nowymi aktualizacjami, całkowicie zniknęło w Aston Martinie Obok tej trójki odpadli także debiutant Lawson – zmiennik Ricciardo – oraz Pierre Gasly.
Max Verstappen zaimponował i minimalnie pokonał Russella, Norris dopiero czwarty
Na zakończenie niespodzianek w tej klasyfikacji wyścigu sprinterskiego, mini-pole, w którym faworytami wydawali się Ferrari i Norris, trafiło do.... Max Verstappena, który o 12 tysięcznych pokonał Russella. Leclerc wystartuje jako trzeci, wyprzedzając Norrisa i Carlosa Sainza, który musiał zadowolić się dopiero piątym miejscem.
Max Verstappen po raz pierwszy od końcówki czerwca mógł cieszyć się ze zwycięstwa w sesji kwalifikacyjnej. Wtedy zdobył pole position przed Grand Prix Austrii.