Żyła: na pierwszą próbę jeszcze się nie obudziłem
Żyła rozpoczął występ biało-czerwonych od umiarkowanie udanej próby na 119 metrów, w finale natomiast osiągnął 132 m, co było drugim najlepszym wynikiem w konkursie. Dalej doleciał jedynie Słoweniec Timi Zajc - 134 m. Jego zespół zajął drugie miejsce, a zwyciężyli Austriacy.
"Każdy z nas miał za zadanie wykonać dobre skoki, a mnie to wyszło pół na pół. W tym pierwszym jeszcze się nie obudziłem, a drugi był naprawdę fajny. Mogę być zadowolony z siebie w połowie, ale cieszę się z tego, że mamy trzecie miejsce" - powiedział Żyła na antenie Eurosportu.
Biało-czerwoni przed ostatnią serią zajmowali drugie miejsce, ale po skokach Anze Laniska i Kamila Stocha spadli na najniższy stopień podium.
"Pierwszy skok był daleki, ładnie wylądowany, było się z czego cieszyć. Przy drugim było trochę nerwów, dużo adrenaliny, ale wydaje mi się, że skoczyłem nieźle. Jestem trochę zniesmaczony, bo mogło być lepiej. Znacie mnie, zawsze dążę do perfekcji, chciałbym skakać idealnie, ale tak czasami bywa. Minimalne błędy na tym poziomie kosztują więcej, ale koniec końców i tak było super. Emocje już opadły, natomiast zawsze się trochę wkurzam, jak po moim skoku tracimy pozycję. Trochę w tym mojej winy, ale podium jest podium" - skomentował Stoch.
W Lahti zabrakło Dawida Kubackiego, który zdecydował się przedwcześnie zakończyć sezon ze względu na poważne problemy zdrowotne żony, która jest w szpitalu.
"Dedykujemy to podium naszemu drogiemu Dawidowi i jego żonie Marcie. Trzymamy za was kciuki i sercem jesteśmy z wami" - dodał Stoch.
W niedzielę w Lahti odbędzie się konkurs indywidualny.