19. złoty medal Johannesa Thingnesa Boe. Norweg mistrzem świata w Novym Mescie na Morave
Boe miał jeden niecelny strzał, ale żaden z biathlonistów z czołówki czwartkowej rywalizacji nie był bezbłędny. Dominator uzyskał blisko minutę przewagi nad swoim starszym bratem Tarjeiem Boe, który zajął drugie miejsce. Brąz wywalczył Niemiec Benedikt Doll, ale do zwycięzcy stracił już prawie dwie minuty.
W historii mistrzostw świata w tej dyscyplinie bardziej utytułowany od młodszego z braci Boe jest tylko jego słynny rodak Ole Einar Bjoerndalen. "Król biathlonu", który w styczniu skończył 50 lat, ma w dorobku 20 złotych medali.
Boe cieszył się po raz czwarty z miejsca na podium obecnej edycji MŚ. Wcześniej w Czechach był drugi w sztafecie mieszanej i sprincie na 10 km oraz pierwszy w biegu na dochodzenie na 12,5 km.
Najlepszy z biało-czerwonych Konrad Badacz uplasował się na 42. pozycji ze stratą ponad siedmiu minut do triumfatora. Andrzej Nędza-Kubiniec był 51., a Jan Guńka - 61. Startowało stu biathlonistów.
W czwartek odbędzie się supermikst, czyli rywalizacja par mieszanych. Mistrzostwa w Czechach potrwają do niedzieli.