Spurs przegrali po prowadzeniu 29 punktami. Sochan zszedł z kontuzją po ośmiu minutach
W rozgrywanym w San Antonio spotkaniu gospodarze schodzili na przerwę po drugiej kwarcie z prowadzeniem 69:46. W dalszej części meczu udało im się jeszcze wyśrubować wynik, a na tablicy w pewnym momencie widniał rezultat 84:55. Później do głosu doszli jednak goście, którzy na minutę przed końcem czwartej kwarty przegrywali dziewięcioma punktami, a i tak udało im się doprowadzić do dogrywki, w której odnieśli zwycięstwo.
Pod nieobecność zawieszonego Ja Moranta liderem Grizzlies był Jaren Jackson Jr., który rzucił 28 punktów. Triple-double z 20 punktami, 10 zbiórkami i 10 asystami popisał się z kolei Tyus Jones.
Niestety tylko osiem minut na parkiecie w szeregach Spurs spędził Sochan, który wyszedł w pierwszej piątce, lecz jeszcze w pierwszej kwarcie opuścił parkiet i już na niego nie wrócił. Po meczu okazało się, że było to spowodowane bólem kolana.
Najwięcej punktów dla gospodarzy rzucił Devin Vassell - 24. Jedno oczko mniej na swoim koncie zapisał Zach Collins. Sochan zakończył swój występ z trzema punktami, dzięki trafionemu rzutowi z dystansu. Zdążył popisać się też ładną asystą.
Spurs zajmują ostatnie miejsce w Konferencji Zachodniej, a do końca sezonu zostało im do rozegrania 12 meczów. Grizzlies są na trzecim miejscu z takim samym bilansem co drudzy Sacramento Kings i w końcówce sezonu będą walczyć o jak najlepsze rozstawienie przed play-offs.