Świątek pewnie pokonuje Noskovą i czeka na swój drugi dzisiejszy pojedynek
Pierwszy set był absolutnym popisem gry naszej reprezentantki, która pokazała polskiej publiczności swój najlepszy tenis. Po zaledwie ośmiu minutach gry Świątek prowadziła 3:0 w gemach i można było zastanawiać się, czy wyrobi się z wygraną w ciągu godziny.
Czwarty gem trwał nieco dłużej, bo liderka rankingu potrzebowała trzech piłek na przełamanie, by wyjść na prowadzenie 4:0. Przy stanie 5:0 Noskova wygrała honorowego gema w pierwszej partii, choć nawet wtedy gra toczyła się na przewagi.
Wreszcie w siódmym gemie Świątek zamknęła losy pierwszej partii, a organizatorzy mogli być Polce wdzięczni, że po bardzo długim spotkaniu Lucrezii Stefanini z Laurą Siegemund, Świątek ułatwia im szybsze zwolnienie kortu i ułożenie meczów w planie gier. Drugi set nie był już jednak takim spacerkiem.
Czeszka potrafiła się w nim postawić na tyle, że zaczęła od przełamania Polki i wyjścia na prowadzenie 2:0. Na szczęście Świątek szybko odrobiła stratę swojego serwisu, ale do stanu 4:4 zawodniczki wygrywały swoje gemy serwisowe, co wskazywało na dużo równiejszą rywalizację. Polka przejęła jednak inicjatywę w końcówce seta, przełamała rywalkę na 5:4 i wykorzystała drugą piłkę meczową przy swoim serwisie nowymi piłkami.
Teraz czeka na rywalkę w półfinale, który zostanie rozegrany jeszcze dzisiaj w godzinach popołudniowych. Wszystko przez to, że w poprzednich dniach wiele spotkań było przenoszonych ze względu na opady deszczu. Rywalką Świątek będzie zwyciężczyni z pary Heather Watson - Yanina Wickmayer.