Świetny mecz Sochana, zdobył aż 23 punkty
Niestety spotkanie było mocno jednostronne, ponieważ gospodarze wypracowali sobie prowadzenie różnicą 20 punktów już po pierwszej kwarcie. Mało tego, byli to w stanie zrobić bez dwóch swoich liderów - Ziona Williamsona i Brandona Ingrama. Polskich kibiców bardziej powinno interesować jednak to, że jedyny Polak na parkietach NBA zagrał świetny mecz i pobił swoje rekordy kariery w wielu statystykach.
Sochan zdobył aż 23 punkty, a jego dotychczasowym najlepszym wynikiem punktowym był mecz z Minnesotą Timberwolves na początku sezonu, gdy na jego koncie było 14 oczek. Poza tym wyrównał swój rekord zbiórek - zaliczył ich 9, co oznacza, że był bardzo blisko pierwszego w swojej karierze double-double. Do tego świetnie kreował swoich kolegów i zanotował też najwięcej asyst w swojej karierze - 6.
Reprezentanta Polski najbardziej należy pochwalić za działania ofensywne. Do tej pory Sochan nie błyszczał zwłaszcza w kwestii skuteczności, czy to z gry czy z linii rzutów wolnych. W meczu z Pelicans trafił 7 na swoich 14 prób, w tym dwie z czterech zza łuku.
Bardzo dobrze poradził sobie też na linii rzutów wolnych, na której lądował aż dziesięciokrotnie, co pokazuje, jak często atakował dzisiaj obręcz i próbował swoich szans w szarażach na kosz. Trafił siedem rzutów wolnych, które od poprzedniego meczu wykonuje jedną ręką, co ma wpłynąć na jego rozwinięcie się w kwestii rzutowej.
Niestety nikt z zespołu nie był w stanie dorównać Polakowi, który zanotował dzisiaj najwięcej punktów, zbiórek i asyst w swojej drużynie. Spurs nie byli więc w stanie nawiązać równej walki. Najlepszym okresem Polaka na boisku była druga kwarta, w trakcie której rzucił 12 punktów. Łącznie przebywał na parkiecie ponad 31 minut.
Kolejny występ Sochana w NBA nastąpi prawdopodobnie już jutro. Spurs zmierzą się wówczas z Orlando Magic. Będzie to ich ostatnie spotkanie przed świętami Bożego Narodzenia.