Świetny mecz w Hali Stulecia! Anwil Włocławek pokonał WKS Śląsk
To Anwil na początku spotkania grał z większą energią, a po trafieniach Luke’a Petraska i Malika Williamsa prowadził 10:3! Później trójki trafiał Phil Greene’a, przez co różnica wzrosła do ośmiu punktów. Odpowiadali na to Łukasz Kolenda i Aleksander Dziewa, ale to ciągle było za mało. Swoje akcje kończył Williams, a po przechwycie i kontrze Kamila Łączyńskiego po 10 minutach było 22:32.
Mimo że WKS Śląsk kolejną kwartę rozpoczął od małej serii 5:0, to po chwili dzięki trójkom Greene’a przewaga przyjezdnych wynosiła 11 punktów. Wrocławianie znowu zmniejszali straty, gdy swoje rzuty trafiali Jakub Nizioł i Łukasz Kolenda. Anwil ciągle utrzymywał jednak prowadzenie, bo mógł liczyć także na zadaniowców: Dawida Słupińskiego oraz Macieja Bojanowskiego. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 46:52.
Drużyna trenera Andreja Urlepa na początku trzeciej kwarty zbliżała się na cztery punkty po trafieniu Jakuba Nizioła, ale później znowu z dystansu celnie rzucał Phil Greene. Po późniejszym rzucie Michała Nowakowskiego różnica wzrosła do 12 punktów. Nadal niespodziewanie dobrze prezentował się Malik Williams, a po efektownej akcji wykończonej przez Luke’a Petraska po 30 minutach było 62:74.
W ostatniej części spotkania WKS Śląsk nie do końca potrafił odrabiać straty. To drużyna trenera Przemysława Frasunkiewicza miała lepsze pomysły (m. in. wejścia na kosz Greene’a) i nadal kontrolowała wydarzenia na parkiecie. Ostatecznie zwyciężyła 91:82!
Najlepszym graczem gości był Phil Greene z 30 punktami i 5 asystami. Jeremiah Martin zdobył dla gospodarzy 23 punkty i 7 asyst.