Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Szeremeta: Walka przebiegła stuprocentowo według planu. Przy okazji świetnie się bawiłam

PAP
Szeremeta: Walka przebiegła stuprocentowo według planu. Przy okazji świetnie się bawiłam
Szeremeta: Walka przebiegła stuprocentowo według planu. Przy okazji świetnie się bawiłamPAP
Julia Szeremeta awansowała do ćwierćfinału olimpijskiej rywalizacji w boksie w kat. 57 kg. W swoim drugim pojedynku w Paryżu pokonała Australijkę Tinę Rahimi 5-0, będąc w każdej rundzie zdecydowanie lepsza. "Świetnie się tym bawiłam" - powiedziała Polka.

W niedzielnym ćwierćfinale zmierzy się z Portorykanką Ashleyann Lozadą Mottą. We wtorek Szeremeta wygrała w 1/16 finału z Wenezuelką Omailyn Alcalę 4-1. Piątkowa walka w kolejnej rundzie okazała się dla niej znacznie łatwiejsza.

Polka dominowała od początku. "Tańczyła" na ringu z nisko opuszczonymi rękami, co jest charakterystycznym elementem jej stylu. Była szybka, zwinna i precyzyjna, a rozstawiona z numerem drugim rywalka - kompletnie bezradna. Im bliżej było końca pojedynku, tym Szeremeta coraz częściej pokazywała swoimi gestami, jak bardzo czuje się pewna w tej konfrontacji. W każdej rundzie wszyscy sędziowie wskazywali na jej zdecydowane zwycięstwo. Końcowy wynik to 5-0 (30:27, 30:27, 30:27, 30:27, 30:27).

Polkę dzieli więc już tylko jedna walka od medalu (w boksie przegrani półfinaliści otrzymują brązowe krążki). Ćwierćfinał z Portorykanką Lozadą Mottą zaplanowano na 4 sierpnia.

"Walka przebiegła stuprocentowo według planu. Przy okazji świetnie się tym bawiłam. Niby była trudna, niewygodna przeciwniczka, ale w ringu mocno tego nie odczułam" - podkreśliła Szeremeta.

Wskazała, że może boksować z każdym. "Mój styl jest bardzo niewygodny. Ręce mam nisko, bawię się boksem. Przeciwniczy nie mogą mnie rozczytać" - oceniła.

Przyznała, że kiedyś sparowała z Australijką i trener na nią bardzo mocno krzyczał. "Wyciągnęłam wnioski. Chcę przejść do historii i zdobyć dla Polski medal w kobiecym boksie. Jedna wygrana i mamy w ogóle medal po 32 latach dla polskiego pięściarstwa" - dodała Polka.

Walka z Portorykanką w jej ocenie będzie "bardzo mocna". "To twarda dziewczyna. Nie walczyłam z nią jeszcze. W wiosce olimpijskiej jest fajnie" - powiedziała.

Zapytana o kontrowersje związane z występem kilku pięściarek, którym niektórzy zarzucają, że nie powinny uczestniczyć w rywalizacji kobiet z uwagi na wysoki poziom testosteronu, Szeremeta powiedziała, że o tym nie myśli.

"Skupiam się na swoich walkach. Ja żadnej walki nie odpuszczę. Tak naprawdę ciężko na ten temat odpowiedzieć. Są to kobiety, które mają też inny układ chromosomów. To też nie ich wina. Przecież jako kobieta też nie mogłaby taka pięściarka walczyć z chłopakami. To ciężkie pytania" - zakończyła temat Polka.

Węgierka Anna Luca Hamori, kolejna rywalka Imane Khelif w olimpijskim turnieju pięściarek w kategorii 66 kg, przyznała, że zamieszanie wokół Algierki jej nie przeszkadza i zamierza się skupić na sobie i walce, a nie kontrowersjach wokół płci.

Khelif znalazła się w centrum uwagi po tym, jak włoska pięściarka Angela Carini w 46. sekundzie walki z nią w 1/8 finału zeszła z ringu, odmawiając kontynuowania pojedynku. Powoływała się na kontrowersje wokół testów kwalifikowalności płci Algierki, która nie została dopuszczona przez Międzynarodową Federację Bokserską (IBA) do udziału w zeszłorocznych mistrzostwach świata, ale MKOl zezwolił jej na występ w igrzyskach.

Włoski rząd i komitet olimpijski (CONI) jeszcze przez walką wyraziły zaniepokojenie faktem, że Khelif została dopuszczona do igrzysk.

Wszystko dlatego, że innymi kryteriami kieruje się IBA, które uniemożliwiają sportowcom z chromosomami XY rywalizację w zawodach kobiet, a innymi MKOl, który od lat pozostaje w konflikcie z pięściarską centralą i z tego powodu nie organizuje olimpijskich zawodów bokserskich.

MKOl do rywalizacji w Paryżu dopuścił także Lin Yu-ting (57 kg) z Tajwanu, którą z tych samych powodów odsunięto od rywalizacji w MŚ 2023. W tej wadze walczy też Szeremeta.

W turnieju pań występowały łącznie trzy Polki. W środę awans do ćwierćfinału wywalczyła Elżbieta Wójcik (kat. 75 kg), natomiast dzień później Aneta Rygielska odpadła w 1/8 finału w kat. 66 kg.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen