TCS Bischofshofen. Granerud prowadzi po 1. serii. Kubacki trzeci, Stoch szósty
Konkurs rozpoczął się z 12. belki i wiatr wiał z tyłu skoczni. Zawody rozpoczęły się od pięknego skoku Mariusa Lindvika, który uzyskał 134.5 metra. Jego rywalem w parze był Karl Geiger. Niemiec skoczył trzy metry bliżej.
Znakomicie spisał się Jan Hoerl. Austriak skoczył aż 135.5 metra w dobrym stylu i objął prowadzenie. Jego rywalem w parze był Paweł Wąsek. Polak skoczył 123.5 metra i nie wywalczył awansu jako szczęśliwy przegrany.
Bardzo dobry skok oddał Piotr Żyła. Uzyskał 133.5 metra, miał mocny wiatr z tyłu i wylądował na piątej pozycji, tracił jednak do liderującego Hoerla tylko 1.8 pkt.
Stefan Hula oddał dobry skok, ale to nie wystarczyło do awansu. Wylądował na 125 metrze, ale miał słabszy wiatr w plecy i zajął miejsce za Pawłem Wąskiem. Polak przegrał w parze z Ryoyu Kobayashim.
Znakomity skok oddał Stefan Kraft. Austriak skoczył 141 metrów i objął zdecydowane prowadzenie. Po jego skoku jury obniżyło belkę o jeden stopień.
Do Krafta i Hoerla dołączył Michael Hayboeck. On skoczył 138.5 metra z niższego najazdu i mocniejszym wiatrem w plecy. To złożyło się na wynik zaledwie o 0.3 pkt gorszy od Krafta.
Pół metra bliżej od Hayboecka skoczył Kamil Stoch. Polak znalazł się na trzecim miejscu ze stratą 3.3 pkt do lidera.
Przed skokiem Anze Laniska jury ponownie obniżyło rozbieg i najlepsi ruszali z 10. platformy. Słoweniec uzyskał 140.5 metra w świetnym stylu i objął prowadzenie z przewagą 3.9 pkt nad Stefana Kraftem.
Przedostatnia para była złożona z Jana Habdasa i Dawida Kubackiego. Ten pierwszy wyprzedziła Pawła Wąska i Stefana Hulę, ale nie wywalczył awansu. Lider Pucharu Świata skoczył 135.5 metra i przegrywał tylko z Laniskiem.
Halvor Egner Granerud z 10. platformy skoczył 139.5 metra. Norweg objął prowadzenie o 1.1 pkt nad Słoweńcem.