Sinner zachwycony po awansie do finału Australian Open. "Teraz jestem spokojniejszy"
"To mój pierwszy finał, wyjdę na kort z uśmiechem, teraz jestem spokojniejszy i dam z siebie wszystko. Jestem wielkim fanem tenisa, teraz obejrzę drugi półfinał, w którym zagrają niesamowici gracze, Sascha wrócił na 100 procent i zobaczymy, kto będzie po drugiej stronie siatki w niedzielę".
Jannik Sinner tylko się uśmiechał po pokonaniu Novaka Djokovicia 3-1 w finale Australian Open.
"Jestem szczęśliwy, że mogłem tu zagrać, atmosfera jest piękna. Cieszę się także z sukcesów innych reprezentantów Włoch" - dodał, odnosząc się do pary Vavassori-Bolelli w finale debla.
Ciężki mecz
"To był ciężki mecz, zaczął się dobrze i szedł bardzo dobrze przez pierwsze dwa sety. Spudłowałem forehand na punkt meczowy, byłem trochę spięty, ale najważniejsze, że się udało. Nie mogłem się doczekać tego meczu z zawodnikiem, od którego można się wiele nauczyć. Zawsze uczę się czegoś od niego i muszę podziękować mojemu zespołowi za pomoc w rozwoju" - podkreślił Jannik Sinner.
"Nie wiem, co komplikuje mu życie w mojej grze. Jesteśmy do siebie podobni. Serwuje niesamowicie dobrze, zawsze starałem się odgadnąć jego serwis, aby rozpocząć wymianę. Ale taktyki nie zdradzę. Cieszę się, że jestem w finale tego Wielkiego Szlema" - zakończył Włoch.