Sabalenka bierze odwet na Gauff i dociera do finału Australian Open
Nie tracąc wciąż seta w turnieju, Aryna Sabalenka pokonała Coco Gauff na Rod Laver Arena 7:6(2), 6:4 w 1 godzinę 44 minuty. Półfinał w Melbourne był pierwszym meczem pomiędzy tymi zawodniczkami po finale US Open 2023, w którym Amerykanka była górą.
Sprawdź statystyki meczu Gauff-Sabalenka
Wynik utrzymuje Białorusinkę na drugim miejscu w rankingu, które było zagrożone przez aspirującą Gauff, pogromczynię Magdaleny Fręch. Sabalenka będzie bronić tytułu sprzed roku w sobotę przeciwko zwyciężczyni meczu pomiędzy Chinką Zheng Qinwen i Ukrainką Dajaną Jastremską.
Siła decyduje o wyrównanym meczu
Aryna rozpoczęła mecz tak, jak wszystkie inne w turnieju do tej pory: od potężnych uderzeń. Nie popełniała błędów, a gdy jest w takim skupieniu, trudno myśleć o jej pokonaniu. Przełamała Gauff przy pierwszym podaniu Amerykanki i miała piłkę setową przy 5:2 - wyglądało na to, że będzie łatwo.
Mistrzyni US Open uratowała jednak seta po oddaniu podania z prędkością 194 kilometrów na godzinę i zaliczyła dwa przełamania, wyrównując stan meczu na 5:5. Potem przyszła kolej na Sabalenkę, która po raz pierwszy w Australian Open rozegrała tie-breaka.
Ponieważ Gauff miała trudności z trafieniem pierwszego podania, Sabalenka zdominowała tie-breaka i zakończyła pierwszego seta po 57 minutach świetnej, bardzo widowiskowej dla kibiców gry.
W drugim secie obie zawodniczki dobrze serwowały i bez większych problemów doprowadziły do stanu 4:4.
W dziewiątym gemie, pod presją potężnych returnów Białorusinki, Gauff została przełamana po raz czwarty w meczu. Sabalenka potrzebowała dwóch piłek meczowych, by zakończyć pojedynek kolejnym bezbłędnym podaniem.
Panująca mistrzyni Australian Open miała 72 procent skuteczności przy swoim podaniu i trafiła cztery asy w meczu. Trafiła również 33 winnery, w porównaniu do 22 dla Gauff, która wygrała tylko 39 procent swoich punktów przy drugim podaniu. Mecz potwierdził, że doskonałe fizyczne przygotowanie Sabalenki musi iść w parze z kontrolą emocjonalną, bez której mogłaby dać zbyt wiele miejsca na grę rywalce.
W swoim trzecim finale w karierze Sabalenka chce zostać pierwszą tenisistką, która wygra dwa tytuły w Melbourne od czasu Wiktorii Azaranki w 2012 i 2013 roku.