Alcaraz bez pośpiechu pokonał Bautista-Aguta w Barcelonie
W pierwszych meczach podczas Torneo Godó zarówno Carlos Alcaraz, jak i Roberto Bautista-Agut oddali rywalom tylko po cztery gemy, wygrywając swoje mecze bez problemów. Nie ulegało jednak wątpliwości, że w czwartek faworytem będzie młodzian w żółto-czarnej koszulce, nie starszy o 16 lat weteran.
To jednak Bautista-Agut na starcie pokazywał więcej determinacji, w pierwszym gemie dwukrotnie będąc blisko przełamania Carlitosa. 19-latek faktycznie dał się przełamać, ale dopiero w piątym gemie, gdy rywal wyszedł na prowadzenie 3:2. I tylko na tyle pozwolił Alcaraz swojemu rodakowi, następnie wygrywając cztery gemy z rzędu. Bautista-Agut długo punktował i nie chciał oddać gemów, ale końcówka należała do drugiej rakiety rankingu ATP i set udało się zamknąć właśnie Alcarazowi, nawet jeśli dopiero za trzecim razem.
Pierwszą partię skończyły oklaski na stojąco znacznej części widowni i takimi też reakcjami zaczął się drugi set. Alcaraz zaczął od pewnego przełamania przeciwnika i Bautista-Agut wydawał się bezradny – gdzie by piłki nie posłał, tam był Carlitos. Weteran nie pozwolił się jednak rozpędzić Alcarazowi i uniknął drugiego przełamania, wracając do gry minięciem. Nie tylko Bautista-Agut zdołał dojść do stanu 3:3, przełamując Alcaraza, ale wyraźnie wybił młodszego zawodnika z rytmu i niedługo później przełamał go raz jeszcze. Po dwóch autowych zagraniach Carlitosa Agut wyrównał na 4:4.
Dopiero prowadzenie Bautista-Aguta 5:4 obudziło wicelidera rankingu, jakby nagle przypomniał sobie, że musi ten mecz wygrać. Wyrównał stan rywalizacji, a później błyskawicznie, do zera zgarnął 11. gema, chcąc zakończyć mecz przy swoim podaniu. W dwóch ostatnich gemach nie oddał rywalowi nic, kończąc mecz asem serwisowym, ku uciesze wypełnionej widowni.
W piątkowym ćwierćfinale Carlos Alcaraz zagra z kolejnym rodakiem, Alejandro Davidovichem Fokiną.