Jan Zieliński i Hugo Nys awansowali do ćwierćfinału turnieju w Bazylei
Świetny początek i nerwowa końcówka
Spotkanie rozpoczęło się idealnie do pary Hugo Nys/Jan Zieliński. Polsko-monakijska para prowadziła już 40-15 i miała trzy break pointy. Dwa udało się obronić rywalom asami, ale przy równowadze świetnie obok siatki grał Zieliński i doszło do przełamania.
Kolejne gemy pewnie wygrywali serwujący i przewaga Nysa oraz Zielińskiego się utrzymywała. Monakijczyk posłał asa na 5:3, co oznaczało, że pierwszy set był na wyciągniecie ręki. Hugo bardzo dobrze się bronił, rywale popełnili błąd i przy ich podaniu pojawiła się pierwsza piłka setowa podczas stanu 40-40, jednak Tallon Griekspoor posłał asa.
Niestety Janowi Zielińskiemu przytrafił się gorszy gem serwisowy, co spowodowało, że przeciwnicy doprowadzili do wyrównania. Robin Haase dobrze czuł się przy podaniu i pod presję zagrywać musiał Hugo Nys. Monakijczyk stanął na wysokości zadania, posłał asa na zamknięcie gema, co oznaczało, że o losach pierwszego seta decydował tie-break.
Już przy pierwszym serwisie Zielińskiego doszło do mini breaka, ale następnie posłał asa i było 2-1 dla rywali. Starty zostały odrobione, kiedy serwował Haase, a wymianę z nim wygrał Nys. Dwa kolejne punkty padły łupem polsko-monakijskiej pary, a Griekspoor musiał pilnować podania. Nys zagrał dobrze przy siatce, co dało prowadzenie 5-4 i dwa serwisy Jana Zielińskiego. Polak posłał wygrywający punkt i były kolejne dwie piłki setowe, ale następnie popełnił podwójny błąd. Nys zagrał jednak kapitalnie przy siatce. Decydujący gem zakończył się wynikiem 7-5.
Pewny triumf i duże wyzwanie
Druga partia rozpoczęła się od podania Hugo Nysa i układała się idealnie do Polaka i Monakijczyka. Pewnie wygrali swojego gema, następnie przełamali rywali przy serwisie Robina Haase, a za moment prowadzili już 3:0.
Kolejne dwa gemy padły łupem serwujących i było już 4:1. Rywale ponownie mieli problemy przy podaniu Haase, bo przegrywali 0-30, ale zdołali wygrać cztery kolejne punkty. Zieliński utrzymał swoje gema, co oznaczało, że triumf w meczu był naprawdę blisko.
Griekspoor serwował bardzo dobrze i przeciwnicy doprowadzili do stanu 3:5, ale wtedy piłkę do gry na zamknięcie meczu wprowadzał Hugo Nys. Monakijczyk popełnił podwójny błąd i rywale mieli 30-15, ale za moment dołożył kolejny punkt, co sprawiło, że potrzebowali tylko dwóch oczek do zwycięstwa. Zieliński zagrał dobrze przy siatce, Nys posłał asa, co dało triumf w całym meczu.
Teraz na polsko-monakijską parę czeka trudne zadanie, bo w ćwierćfinale ich rywalami będą Ivan Dodig i Austin Krajicek, którzy są rozstawieni z numerem "1". Zieliński i Nys wciąż mają szansę zagrać w turnieju ATP Finals, ale do tego jest potrzebny dobry wynik w Szwajcarii, a następnie w Paryżu.
Wynik meczu:
Hugo Nys/Jan Zieliński – Tallon Griekspoor/Robin Haase 7:6(5); 6:3.