Hiszpanki liczą na własną publiczność podczas Billie Jean King Cup Finals w Sewilli
Zawodniczki hiszpańskiej kobiecej drużyny tenisowej były bardzo zadowolone ze swojej adaptacji na korcie w pierwszych dniach treningów na Estadio de La Cartuja, w ramach przygotowań do finałów Pucharu Billie Jean King w Sewilli.
Na konferencji prasowej przed wtorkowym rozpoczęciem zawodów, Paula Badosa, Sara Sorribes, Rebeka Masárová, Cristina Bucsa i Marina Bassols podkreśliły znaczenie gry u siebie i potrzebę wsparcia z trybun, na które będą liczyć przeciwko Kanadyjkom i Polkom.
Najwyżej rozstawiona Hiszpanka, Sara Sorribes, przyznała, że: "To prawda, że lubimy grać na mączce, ale pomimo tego, że jest to szybki kort, nie jest przesadnie szybki. Jest to nawierzchnia nadająca się do gry i myślę, że to również nam pomaga. Mamy nadzieję, że przy komplecie publiczności uda nam się wejść na kort, cieszyć się nim i rywalizować w najlepszy możliwy sposób".
W podobnym tonie wypowiedziała się Rebeka Masárová, druga rakieta gospodarzy w rankingu tych finałów: "To kort, który bardzo dobrze dostosowuje się zarówno do zawodniczek, które lubią grać na mączce, jak i na twardym korcie, więc czujemy się bardzo komfortowo, trenujemy bardzo dobrze i nie możemy się doczekać".
Hiszpanki rywalizację na wielkim stadionie La Cartuja rozpoczną od zmagań z Kanadyjkami w środę. Polki, które otrzymały dziką kartę w turnieju finałowym, dołączą do rywalizacji dzień później.