Reklama
Reklama
Reklama
Więcej
Reklama
Reklama
Reklama

Awans Magdaleny Fręch w Birmingham po emocjonującej walce z Jil Teichmann

Awans Magdaleny Fręch w Birmingham po emocjonującej walce z Jil Teichmann
Awans Magdaleny Fręch w Birmingham po emocjonującej walce z Jil TeichmannProfimedia
25-latka weszła do turnieju głównego w Birmingham po bardzo zaciętej walce ze Szwajcarką Jil Teichmann. Pojedynek trwał ponad 2,5 godziny i zakończył się wygraną Polki 6:4, 4:6, 7:5.

W Nottingham doszła do ćwierćfinału, w którym – po zaciętej walce – musiała uznać wyższość Jodie Burrage. Teraz Magdalena Fręch ruszyła na południe, by uczestniczyć w kwalifikacjach do Rothesay Classic w Birmingham.

Na jej drodze stanęła rówieśniczka ze Szwajcarii, Jil Teichmann. Co prawda Helwetka nie ma ostatnio najlepszego okresu, ale to wciąż uznane nazwisko w świecie tenisa. Mimo to łodzianka wyglądała znacznie solidniej w pierwszych minutach poniedziałkowego pojedynku, przy swoim podaniu oddając rywalce tylko dwa punkty w trzech gemach.

Również Fręch była pierwszą, która wywalczyła break point (w szóstym gemie), ale nie wykorzystała go. Obie tenisistki toczyły wyrównany bój, aż pięć gemów rozstrzygając na przewagi. W najważniejszym momencie kontrolę nad meczem utrzymała jednak Polka, przełamując Teichmann w 10. gemie na wagę wygranej w secie.

Rewanż Teichmann w kolejnej partii

W drugiego lepiej weszła Szwajcarka, która błyskawicznie wywalczyła dwie okazje do przełamanie. Obie obroniła Fręch, która rozgrywa najlepszy sezon w karierze. Niestety, ta sztuka nie udała jej się w piątym gemie, wygranym przez Teichmann do zera. Szwajcarka uzyskała ważną przewagę i wygraną na sucho powtórzyła przy swoim serwisie.

Dopiero w siódmym gemie Polka skutecznie postawiła tamę jej zapędom, broniąc break pointa i wygrywając na 3:4. Gdyby rywalka odebrała jej tego gema, set byłby już stracony, nawet jeśli wciąż pozostawał gem do odrobienia. Czasu na odrobienie straty zrobiło się bardzo mało, gdy Teichmann zgarnęła ósmego gema do zera. Polka odpłaciła jej tym samym, ale potrzebowała jeszcze przełamania, które nie nadeszło. W 10. gemie rywalka bezpiecznie zapisała seta na swoim koncie.

Emocje w końcówce trzeciego seta

W trzeciej partii Magdalena Fręch powróciła skupiona i skuteczna, zwłaszcza przy swoim serwisie. W dwóch pierwszych gemach nie dała rywalce szansy choćby na punkt, a pierwsze w secie przełamanie przyszło na korzyść Polki w szóstym gemie. Wyszła na 4:2 i znacząco zbliżyła się do wygranej. Niestety, Teichmann momentalnie uzyskała trzy break pointy i ten trzeci wykorzystała, ponowie wyrównując stan rywalizacji w kolejnym gemie, przy 4:4.

Niewiele brakowało, by Szwajcarka zaliczyła trzy zwycięskie gemy z rzędu, ale Fręch zdołała obronić dwa break pointy, wygrać swojego gema i na finiszu bardzo szybko wyszła na 40:15. Niestety, rywalka obroniła obie piłki meczowe, wygrała gema i chciała do kontrofensywy. Nic z tego, Polka wygrała 11. gema na sucho i ponownie chciała wywalczyć meczbola. Wypracowała go szybko, ponownie wychodząc na 40:15 i raz jeszcze Teichmann się obroniła. Czwarta piłka meczowa dała jednak Polce zwycięstwo i upragniony awans do turnieju głównego.

We wtorek Polka zagra swój mecz pierwszej rundy, na razie nie znamy jej rywalki.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen